Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


niedziela, 8 września 2013

Znalazłam

nie szukając :)
A właściwie szukając, ale nie tego :)
Haftowałam te maleństwa wiele lat temu. Wisiały kiedyś w mojej starej kuchni. Potem potrzebowałam ramki ... więc rozmontowałam obrazki, ramki zastosowałam do czegoś innego a hafty schowałam. Dobrze schowałam...
Nawet sądziłam, że je wywaliłam... a tu proszę niespodzianka - są !
Teraz nie mam pojęcia co z nimi zrobić. Czy znów mają stać się obrazkami? A może macie inny pomysł?

Maleńkie krzyżyki ( jeden na 1 mm ) haftowane na lnie.






Pozdrawiam serdecznie.... 

24 komentarze:

  1. Śliczności ! oczywiście ,że mają się stać znowu obrazkami.Zasługują na to , bo są piękne!!!
    Pozdrawiam Cię ciepło !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale podobno się drugi raz do tej samej rzeki nie wchodzi :)

      Usuń
  2. Opraw wszystkie razem, cudeńka;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Misterna praca, piękne! Fajnie by wyglądały na notesikach-przepiśnikach, takich kartonażowych, oklejonych lnem... takich Twoich :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ to trzeba mieć oczy ,żeby tak misternie haftować. Można je wszyć w jakąś większą materię np. serwetę albo zazdroski albo na kieszonkę koszuli. Szkoda trzymać w szufladzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, zazdroski do kuchni... byłyby fajne - ale mam za duże okno.

      Usuń
  5. Piękne:)Można je naszyć na: firaneczki:)ściereczki ozdobne:)przykleić na osłonki na doniczki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite. Ja najmniejsze haftowałam 1x2 i to 20 lat temu, nie wiem czy teraz dałabym radę. Świecznik podoba mi się najbardziej.
    Podobne w technice dzieło widziałam na wystawie krzyżyków w moim mieście, gdzie kobitka też haftowała 1x1 zdjęcie swojego dziecka. Dopiero z bliska było widać, że to haft.
    Jeśli chodzi o chowanie czegoś to zawsze długo szukam. Dzisiaj były to warzywa, które latem prezentowałam na blogu.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie tylko ja mam dobre kryjówki :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne xxx Chyba większość z nas tak ma, że jak schowa, to tylko Św. Antoni pomoże , albo ... po latach zbieg okoliczności.
    Z tych 3 dolnych zrobiłabym wiszący w rameczkach tryptyk - podwójny w środku, pojedyńcze na zewnątrz, a dwa pozostałe gdzieś po bokach. Tak czy siak, spójne rameczki i na ścianę :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam takiego miejsca, coby je tak wyeksponować :) Mam takie gdzie mogłyby jedno pod drugim... ale czy ja chcę kolejny raz je obrazkować :)

      Usuń
  9. A było tak od razu:) To zrób sobie przepiśnik i dwa z nich zastosuj na okładki:)A pozostałe fartuszek i na łapki do garnków, jednak tylko takie wiszące na ozdobę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toć powiedziałam, że czekam na inne pomysły ;) Za te dziękuję, fartuszka nie bo nie noszę... a na łapki do garnków? Chyba za szybko bym je zniszczyła :))) Ale przepiśnik dlaczego nie :)
      Chociaż fartuszek dla kogos też dlaczego nie :)

      Usuń
    2. Napisałam, że na ozdobe, a nie na noszenie albo zniszczenie :)
      A jak masz kredens, to wstaw je w okienka kredensu, albo półeczki, to niech z niej zwisają :)

      Usuń
  10. Ja bym połączyła w serwetkę, albo w poszewkę na poduszkę:)) Tylko już ich nigdzie nie chowaj! :))))

    OdpowiedzUsuń

Witam serdecznie. Cieszę się, że jesteś. Dziękuję za każde słowo tutaj pozostawione :)