W tym roku na zajęciach w GDK, będziemy filcować na sucho ( w grupie dorosłych ). Stąd mój malenki powrót do kolorowego filcu. W naturalnym działam, bo przecież robię lalki.
Z naturalnego na ostatnich zajęciach ufilcowałyśmy jaja jako takie ... teraz przyszedł czas na nafilcoawanie czegoś na jaju. Będziemy to robiły na kolejnych zajęciach ... musiałam więc sobie przypomnieć i sprawdzić czy nadal umiem ;)
No bo jak uczyć, nie umiejąc? Prawda?
Zaczynamy od jaj, bo zbliżają się święta, okazja sama się pcha. Filcowanie nie należy do technik błyskawicznych ... trza zacząć szybko, szczególnie gdy robi się to raz na tydzień.
Oto moje przykładowe jajo z kogucikiem.
Jajo jest niewielkie, w zasadzie zdjęcia oddają jego rozmiar.
Kogucika ciężko pokazać na jaju w całości na jednej fotce, stąd trzy z różnych stron.
Pozdrawiam serdecznie :)
Fantastycznie wyszły te koguciki :)
OdpowiedzUsuńTo jeden kogucik :)
UsuńWOW!!! No niesamowity!!!
OdpowiedzUsuńDawno nie filcowałam ... tym bardziej cieszą takie słowa.
UsuńNa wszystkim cudnie malujesz, nawet filcem na filcu, żeby nie powiedzieć czesanką na czesance, filcujesz malując, malujesz filcując, a nazwij jak chcesz , cudnie jest ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) w zasadzie lubię to, choć rzadko czynię
Usuńkogucik jak żywy:)cudna pisanka!!
OdpowiedzUsuńDzięki Marysiu
UsuńPodziwiam !
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękne jajo :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKogut wyszedł pięknie i dostojnie :)
OdpowiedzUsuńCUDNY kogut!!
OdpowiedzUsuń