Tak jakby na trasie byli sami znajomi ...
Nie było wtedy specjalnych kijków do chodzenia ... jak ktoś chciał to szukał sobie jakąś suchą gałąź, która " leżała" w ręku i doskonale służyła nam w drodze.
Dzisiaj, gdy mamy ochotę na taką wycieczkę ( będąc w górach ) wstajemy bardzo wcześnie i idziemy ... i przypominają nam się wówczas tamte szlaki, tamte góry - tak wiem, góry są te same... ale...
A skąd u mnie te wspominki? A dlatego, że właśnie pan Hieronim również wybrał się na wycieczkę.
Wziął plecak, kij i wyruszył...
Zastanawiał się jaką trasę wybrać ... w końcu postanowił po prostu ruszyć, bo przypomniał sobie, że każda droga zaczyna się od pierwszego kroku...
Pogoda średnia, ale to przecież nie zraża prawdziwego wędrowca... szedł, szedł w końcu koło południa postanowił zrobić sobie przerwę na małe co nieco...
Słoneczko zaczęło przygrzewać, zdjął czapkę i postanowił trochę posiedzieć i odpocząć.
Posiedział, odpoczął ... i oczywiście ruszył dalej, bo do domu jeszcze spory kawałek ...
Trzeba zrobić sporo kilometrów ... wiedział o tym ...
Spokojnie, nie martwcie się dotarł do domu przed zmrokiem :)
Beatko, jesteś WIELKA. Zakochałam się w panu Hieronimie na zabój. Jest fantastyczny i patrząc na niego dokładnie wiem, o czym piszesz. Trzeba mieć niebywałe wyczucie, żeby tak fantastycznie oddać klimat postaci. Inaczej Go sobie już nie wyobrażam.I spróbuj jeszcze raz napisać o zasadności prowadzenia bloga...!
OdpowiedzUsuńMówiłam Tobie, że jest kim jest :)
UsuńWymiękam!
OdpowiedzUsuńTy to masz talent! Wpędzasz mnie w kompleksy! Nie lubię Cię! Buuu! ;>
Polub mnie trochę ... co?
UsuńNo, dobra, trochę Cię lubię. ;>
UsuńLalka mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPan Hieronim jest cudny!!! Perfekcja w każdym calu. Pełen zachwyt! :)
OdpowiedzUsuńZ tą perfekcją to bym nie przesadzała ;)
UsuńJesteś mistrzynią! A za takim spacerem w takich górach też tęsknię :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że jest nas więcej, nie tylko ja tak mam.
UsuńSuper! Wspaniałe! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńWspaniały jak prawdziwy człowiek, wędrownik u którego widać trud przebytej drogi- Fantastyczny
OdpowiedzUsuńTak myślę, że jest wędrowcem z powołania :)
UsuńNo moja droga Beatko, i Ty chcesz zniknąć ze świata blogerek? Padam Ci do nóg , jesteś mistrzynią rękodzieł wszelakich, i na dodatek poetką. Cudownie się czyta Twoje posty z historią. Twórz i pokazuj się, będę cierpliwie czekała na następne prace. Buziaki Mistrzyni
OdpowiedzUsuńNo i nie wiem co powiedzieć...
UsuńZnam ten klimat i P. Hieronim pięknie się wpisał. Kto dzisiaj wędruje w swetrze?
OdpowiedzUsuńWypada mieć sprzęt i ciuchy z dobrych firm...
Gdzie te czasy?
Pozdrawiam.:)
No ja wędruję ... bo myślę, że nie o ciuchy w tym ma chodzić ... przynajmniej tak pamiętam... chyba, że na stare lata pamięć już nie ta ;)
UsuńPoszłabym w takim towarzystwie na spacer ;-)
OdpowiedzUsuńJa też Basiu :)
UsuńOj, super z niego piechur...Robisz cudowna robotę....Nic nie kombinuj...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńNie kombinuję ... zastanawiam się :)
UsuńUwielbiam Twoje prace.. I historie, które do nich piszesz...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPan Hieronim jest wspaniały :) Tak samo jak Ty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Z tym pierwszym to mogę sie zgodzić z tym drugim bywa róznie, jak w życiu
UsuńPan Wędrowca przypomniał mi moją kochaną Kotlinę Kłodzką i studenckie wyprawy.
OdpowiedzUsuńNiesamowity!!!! Idealny!!!
Ty kochana też tak miałaś???
UsuńWspaniały :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTeraz nie uświadczysz wędrowca w takim swetrze prawdziwym, jaki pan Hieronim nosi. Wszystko nowoczesne i markowe. Człek na szlaku się czuje jakby z innej epoki przybył. Pan Hieronim niezwykle udany:-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Asia z Siedliska pod Lipami
Ja tam mam w nosie ... chodzę sobie jak chcę i w czym chcę :) bywa, że w swetrze.
UsuńAż mi mowę odebrało.... Hieronim jest wspaniały :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mowa wróciła ;)
UsuńNie jestem w stanie nic napisać. Pani Hieronim mnie zatchnął ;-)
OdpowiedzUsuńOjoj... odetchnij głeboko :)
UsuńA ja powiem,że ujęły mnie zdjęcia.Dobra Jesteś Beatko,nie tylko w opowiadaniu,nie tylko w lalkach,ale masz wielką w sobie wrażliwość :)
OdpowiedzUsuńNo po prostu bajka! I opowieść, która idealnie oddaje charakter bohatera i sama lalka... Coś pieknego!
OdpowiedzUsuń