Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


piątek, 5 lutego 2016

Dawno, dawno

temu ... na szlakach ( nawet górskich ) spotykało się dużo mniej ludzi niż dzisiaj. Wiem, wiem powiecie, że dobrze iż coraz więcej ludzi zwiedza, wędruje ... ale ja tęsknię za tamtymi szlakami. Szło się z plecakiem powoli,  podziwiało się okolice w ciszy ... a każdego spotykanego człowieka pozdrawiało się z uśmiechem i mówiło dzień dobry.
Tak jakby na trasie byli sami znajomi ...
Nie było wtedy specjalnych kijków do chodzenia ... jak ktoś chciał to szukał sobie jakąś suchą gałąź, która " leżała" w ręku i doskonale służyła nam w drodze.
Dzisiaj, gdy mamy ochotę na taką wycieczkę ( będąc w górach ) wstajemy bardzo wcześnie i idziemy ... i przypominają nam się wówczas tamte szlaki, tamte góry - tak wiem, góry są te same... ale...

A skąd u mnie te wspominki? A dlatego, że właśnie pan Hieronim również wybrał się na wycieczkę.



Wziął plecak, kij i wyruszył...


Zastanawiał się jaką trasę wybrać ... w końcu postanowił po prostu ruszyć, bo przypomniał sobie, że każda droga zaczyna się od pierwszego kroku...


Pogoda średnia, ale to przecież nie zraża prawdziwego wędrowca... szedł, szedł w końcu koło południa postanowił zrobić sobie przerwę na małe co nieco... 
Słoneczko zaczęło przygrzewać, zdjął czapkę i postanowił trochę posiedzieć i odpocząć.


Posiedział, odpoczął ... i oczywiście ruszył dalej, bo do domu jeszcze spory kawałek ...


Trzeba zrobić sporo kilometrów ...  wiedział o tym ...


Spokojnie, nie martwcie się dotarł do domu przed zmrokiem :)






39 komentarzy:

  1. Beatko, jesteś WIELKA. Zakochałam się w panu Hieronimie na zabój. Jest fantastyczny i patrząc na niego dokładnie wiem, o czym piszesz. Trzeba mieć niebywałe wyczucie, żeby tak fantastycznie oddać klimat postaci. Inaczej Go sobie już nie wyobrażam.I spróbuj jeszcze raz napisać o zasadności prowadzenia bloga...!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wymiękam!

    Ty to masz talent! Wpędzasz mnie w kompleksy! Nie lubię Cię! Buuu! ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Pan Hieronim jest cudny!!! Perfekcja w każdym calu. Pełen zachwyt! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś mistrzynią! A za takim spacerem w takich górach też tęsknię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że jest nas więcej, nie tylko ja tak mam.

      Usuń
  5. Super! Wspaniałe! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały jak prawdziwy człowiek, wędrownik u którego widać trud przebytej drogi- Fantastyczny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślę, że jest wędrowcem z powołania :)

      Usuń
  7. No moja droga Beatko, i Ty chcesz zniknąć ze świata blogerek? Padam Ci do nóg , jesteś mistrzynią rękodzieł wszelakich, i na dodatek poetką. Cudownie się czyta Twoje posty z historią. Twórz i pokazuj się, będę cierpliwie czekała na następne prace. Buziaki Mistrzyni

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam ten klimat i P. Hieronim pięknie się wpisał. Kto dzisiaj wędruje w swetrze?
    Wypada mieć sprzęt i ciuchy z dobrych firm...
    Gdzie te czasy?
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja wędruję ... bo myślę, że nie o ciuchy w tym ma chodzić ... przynajmniej tak pamiętam... chyba, że na stare lata pamięć już nie ta ;)

      Usuń
  9. Poszłabym w takim towarzystwie na spacer ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, super z niego piechur...Robisz cudowna robotę....Nic nie kombinuj...Pozdrawiam pa...

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam Twoje prace.. I historie, które do nich piszesz...

    OdpowiedzUsuń
  12. Pan Hieronim jest wspaniały :) Tak samo jak Ty :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym pierwszym to mogę sie zgodzić z tym drugim bywa róznie, jak w życiu

      Usuń
  13. Pan Wędrowca przypomniał mi moją kochaną Kotlinę Kłodzką i studenckie wyprawy.
    Niesamowity!!!! Idealny!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Teraz nie uświadczysz wędrowca w takim swetrze prawdziwym, jaki pan Hieronim nosi. Wszystko nowoczesne i markowe. Człek na szlaku się czuje jakby z innej epoki przybył. Pan Hieronim niezwykle udany:-))
    Pozdrawiam
    Asia z Siedliska pod Lipami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam mam w nosie ... chodzę sobie jak chcę i w czym chcę :) bywa, że w swetrze.

      Usuń
  15. Aż mi mowę odebrało.... Hieronim jest wspaniały :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie jestem w stanie nic napisać. Pani Hieronim mnie zatchnął ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja powiem,że ujęły mnie zdjęcia.Dobra Jesteś Beatko,nie tylko w opowiadaniu,nie tylko w lalkach,ale masz wielką w sobie wrażliwość :)

    OdpowiedzUsuń
  18. No po prostu bajka! I opowieść, która idealnie oddaje charakter bohatera i sama lalka... Coś pieknego!

    OdpowiedzUsuń

Witam serdecznie. Cieszę się, że jesteś. Dziękuję za każde słowo tutaj pozostawione :)