Bo Franuś,przestał wyglądać jak Franuś.
Muszę ponownie go "zobaczyć" .. i dowiedzieć się jak ten chłopak ma na imię. Zrobiłam mu buty na razie ... no i poza tym już jest cały ... tylko, że ubrany jedynie w buty.
Nie nadaje się do publicznego pokazania ... bo nagi ci on. No i ... to imię, którego w zasadzie nie ma.
Buty to chyba najtrudniejsza część zadania. Szczególnie, jak akurat dobra skóra nam wyszła. Wzięłam cienką, łatwo szyć, ale na tym łatwość się skończyła.
Naciągała mi się, marszczyła itd itp. Najgorsze jest to, że całość jest zbyt miękka. Muszę koniecznie coś wymyślić.
Jako takie nie są złe, tylko te marszczące się noski. Tak sobie myślę, że do środka włożę wkładkę, może to coś da?
Dobrej nocki życzę ,a ja jeszcze tę wkładeczkę wykonam i sprawdzę :)
A czemu Franek, to już nie Franek ? Nogi ma fajne, jak dostanie portki, to niedoskonałości butów zejdą na dalszy plan. A jeśli o butach mowa. Zrób sobie z drewna formę buta,moczysz skórę w gorącej wodzie przez minutkę, naciągasz na formę - mocno,skóra musi być dobrze naciągnięta, łapiesz delikatnie od spodu i w niewidocznych punktach gwoździkami i zostawiasz do wyschnięcia. Po całkowitym wyschnięciu odcinasz nadmiar skóry, by uzyskać kształt bucika i dopiero wtedy szyjesz. Nic się nie marszczy z przodu, a bucik jest " wypukły " . Tak naciągam np. gałki do samochodu do dźwigni biegów, a jak wiesz, są prawie okrągłe :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Metodę znam Bożenko, ale ja za każdym razem robię inny rozmiar buta, musiałabym za każdym razem robić tę formę z drewna.
UsuńJuż o tym myślałam, ale odpuściłam.
Ale chyba po tym doświadczeniu, chyba wrócę do tematu :)
UsuńNie robisz tych rozmiarów aż tak dużo, zrób uniwersalne prawidło, a poza tym kształtujesz tylko przód buta, możesz powiększyć wydłużając środek i tył :)
UsuńDzięki za podpowiedzi - myślę, że w końcu je wykonam :)
UsuńJak dla mnie te marszczenia fajne są :) Jeśli jednak chcesz wypychać to czymś mokrym, powinien być efekt podobny do tego o którym pisze Bożena.
OdpowiedzUsuńWiem ,wiem :)
UsuńJa przy szyciu skóry nie pomogę... Nurtuje mnie jednak to samo pytanie co Bożenę czemu Franuś przestał być Franusiem?
OdpowiedzUsuńBo już nie wygląda na Franusia, ma włosy i one go zmieniły :)
UsuńBo już nie wygląda na Franusia, ma włosy i one go zmieniły :)
UsuńMam propozycję, nauczysz moje najmłodsze dziecko tak pięknie wiązać buty? Imienia "Szymon" nie proponuję, bo musiałabyś mu te buty odwiązać :) Pomarszczonymi noskami bym się nie przejmowała, ale jeśli bardzo Ci przeszkadzają to może wypchaj butki czymś twardym, jakoś masą plastyczną, która się utwardzi i naciągnie skórę. Nie wiem jednak czy się tą podpowiedzią nie zbłaźniłam, bo kompletnie się na tym nie znam. Nie uszyłam w życiu ani jednej lalki, o butach ze skóry nie wspominając.
OdpowiedzUsuńJuż je z lekka poprawiłam, nie są idealne, ale już mogą być :)
Usuń