Tym razem nie malowałam. Chociaż chyba trochę kłamię, bo jednak co nieco i w tej pracy trzeba było malować.
Powstała kolejna główka. Tym razem będzie to lalka sporych rozmiarów, ostatnio były maleńkie. Teraz główka jest spora to i lalka będzie duża.
Główka zdecydowanie dziewczęca ...
Na dziś myślę, że będzie to Sonia.
Delikatnie piegowata panienka :)
Pozdrawiam serdecznie i do kolejnego posta :)
Bardzo ciekawa główka. Jestem ciekawa niezmiernie całej panienki, jaka dołączy do tej głowki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Powiem szczerze, że ja też :) na razie nie mam wizji :)
UsuńJa to już żadnych achów pisać nie będę, bo sama wiesz, ze na liście fanów, to Danusia namber łan!!! Zabierz Sonię ze sobą, bo mam nadzieję, że przetrzymam ten atak grypy na mój dom. W razie czego zamkniemy Leszka w ostatnim pokoju.
OdpowiedzUsuńOjoj, to znaczy, że trzyma uparcie ... nie chciałabym być powodem zamykania Leszka gdziekolwiek ;)
UsuńCo do Soni, to nie wiem czy nie będzie nadal na etapie głowy :)
Leszek ma książki i więcej mu do szczęścia nie trzeba, a Sonia może być w takiej postaci. Popodziwiam na tym etapie.
UsuńOk załatwione, przywiozę :)
UsuńPodziwiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu :)
UsuńWygląda na bardzo zadowoloną z życia, to i dobrze, wszak wiosna idzie :)
OdpowiedzUsuńZdaje się ,ze będzie zadowolona z życia, wszak wiosna idzie i wszyscy powoli mamy takie emocje w sobie :)
UsuńAle sympatyczna Panienka:-)
OdpowiedzUsuńTo się okaże ;)
UsuńJaka uśmiechnięta i sympatyczna twarzyczka :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚliczna buźka! Masz farta, że możesz pracować w nocy, ja jak nie mogę spać i wstaję, to mój kot drze się wniebogłosy, żeby dać mu jeść (przecież wstałam, więc czas na śniadanie), żeby się z nim pobawić (po śniadaniu jest czas na zabawę), żeby wypuścić go na balkon, żeby go wpuścić.... W konsekwencji cała rodzina jest na nogach :(
OdpowiedzUsuńMogę spokojnie ... u mnie kompletna cisza, więc idealnie się robi :)
UsuńGłówka śliczna i w końcu uśmiechnięta, tak jak lubię :)
OdpowiedzUsuńŻyczyłabym Ci więcej takich owocnych działań, ale chyba wolałabyś w dzień niż w nocy ...
Pozdrawiam :)
Zdecydowanie w dzień ... chociaż w nocy idealnie się działa, bo cisza wszyscy śpią, nikt nic nie chce itd. Ale tak można kilka nocy max, potem zmęczenie daje znać. Już śpię, więc tylko dzień pozostaje :)
UsuńCzekam na efekt całości, ponieważ zapowiada się naprawdę dobrze...
OdpowiedzUsuń