Podobno nie samym chlebem ... ale dobry chleb na zakwasie to jest to! A już upieczony w domu, umieszany własnoręcznie, z takich mąk jakie chce się w nim mieć itd... to rarytas.
Uwielbiam taki chlebek z samym masełkiem... jeszcze ciepły i na to zimne masełko - pychotka.
Fotka zrobiona na moim piecu w kuchni, kafle mają ponad 100 lat. Suszą się na nim orzechy z tegorocznych zbiorów.
Pozdrawiam i proszę się częstować :)
Tutaj są przepisy na chleby jakie piekę... ten też jest - piekę go z różnych mąk, zależy na jaki mamy ochotę.
Zaraz wpadam!!!!
OdpowiedzUsuńWg jakiego przepisu robiłaś?
OdpowiedzUsuńAle kusisz, a gdzie przepis ?
OdpowiedzUsuńDodałam link do przepisu :)
UsuńDzięki, ale smaka mi narobiłaś, że prawie czuję zapach świeżego chlebka ...
UsuńOjej jaki pyszny chlebek....Przepraszam,że mój blog jest chwilowo niedostępny, odezwę się po zmianach,pozdrawiam serdecznie,Yolanda
OdpowiedzUsuńNo to czekamy :)
Usuńnie ma to jak świeży, pachnący chlebek!!!!!! zazdroszczę wypieku w piecu!!!! ja czasem popełniam chlebuś z maszyny i to na drożdżach, bo u mnie zakwasu się nie doszukam ;((( ale zawsze to jakaś miła odmiana od sklepowych wypieków ;)
OdpowiedzUsuńściskam mocno
Nie kochana piekę w piekarniku... niestety ten piec nie ma piekarnika - nie pomyśleliśmy o tym gdy go stawialiśmy :)
UsuńJadę utrzymuj go w cieple, a masełko w lodówce- uwielbiam takie rarytasy!!!!!!
OdpowiedzUsuńMoja synowa raczy mnie od czasu do czasu takimiż:)
Pokażę przepisy Januszowi - u nas w domu to On jest piekarzem. Ja stanęłam okoniem, bo stwierdziła, że mam nadmiar obowiązków i za pieczenie chleba się nie mam zamiaru zabrać. :-P poskutkowało :D
OdpowiedzUsuń