Anioł oczywiście opowiada swoją historię... jak wszystkie osobiste.
Ponieważ dotarł, mogę Wam tę opowieść opowiedzieć :)
Najpierw pokażę go tym, którzy go nie znają...
A teraz opowieść :)
Bożanioł
Nazywam się Bożanioł… to prawie jak Boży Anioł prawda?
Jestem Aniołem Osobistym. Skoro jestem Bożaniołem… to moje imię zobowiązuje
prawda?
Jestem Aniołem serdecznym… niosę serce na dłoni. Czy jestem
ideałem? Absolutnie nie… jestem zwyczajnym aniołem, tylko moją misją jest nieść
serce… Zostałem wysłany na ziemię do pewnej niesamowitej, uzdolnionej osoby,
aby zanieść jej serce… Nie żeby jej serca brakowało… Wręcz przeciwnie, ma serce
ogromne, czułe i piękne … ale zdarza jej się o tym zapominać. Muszę być przy
niej i mieć to moje maleńkie serce, aby nigdy nie zapominała, że
1.
Sama ma serce ogromne, czułe i piękne
2.
Wokół niej ( bliżej i dalej) jest wiele serc,
które ją kochają
3.
Zawsze jest ktoś kto ma serce gotowe... serce, które
podarowane wniesie tę nadzieję... wniesie spokój, radość i miłość
4.
Mam serce, daruję je Jej
tak po prostu „ z serca”
Jestem Aniołem, który wędruje przez świat i nieustannie
niesie serce na dłoni i chociaż mówią,
„co tam dzisiaj serce na dłoni?” Ja wiem, że mieć serce i o tym pamiętać
to skarb. Mieć serca wokół i o tym wiedzieć i pamiętać to kolejny skarb. A mieć
jedno i drugie to po prostu wielkie szczęście.
To jest jedna opowieść, a drugą można przeczytać u Bożenki. Przepiękna opowieść, która mówi o tym iż ten Anioł jest tam gdzie absolutnie powinien się znaleźć. O tym, że moja intuicja kolejny raz mnie nie zawiodła :) Dziękuję Bożenko za tę opowieść.
Wiem, wiem pokazywałam już tego anioła... ale nie przedstawiłam w pełni, co niniejszym czynię. Anioły osobiste, to anioły wyjątkowe... powstają po długim myśleniu o danej osobie i powstają potem niejako same. Ja tylko użyczam swoich rąk.
Jakby ktoś chciał zamówić Anioła osobistego, to zapraszam na maila.
Wiem Beatko, że Anioł znalazł się pod właściwym adresem i że ten anioł będzie dla niej kimś ważnym. Dwie piękne historie, dwa piękne światy.
OdpowiedzUsuńTak Danusiu też jestem tego pewna ... on wiedział, że to jego dom :)
UsuńJeszcze raz dziękuję Ci Beatko za prezent, za anioła, za opowieść, a przede wszystkim za Wielkie Serce, takie pisane z dużej litery !
OdpowiedzUsuńGorące uściski :)
Bożenko, są anioły ,których nie można powstrzymać przed ich pojawieniem się :)
UsuńDobrze, że Anioł odnalazł drogę do domu...
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :)
Usuńpiękny, już dziś trzeci raz go oglądam i za każdym razem podoba mi się bardziej
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :)
UsuńCudowny! I misje do spełnienia ma taką serdeczną...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Tak bardzo serdeczna :)
Usuńobie opowieści piękne i takie.... "ludzkie"
OdpowiedzUsuń;-)
Tak bo Anioły Osobiste są " dla człowieka "
UsuńTwoje Anioły Beatko są niezwykłe!
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu :)
UsuńNiezwykłe,pękne i tajemnicze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAnioły też uwielbiam,przepiękny chociaż nie w moich kolorach,ale ma w sobie to Coś :)
OdpowiedzUsuńKolor zawsze można wybrać :) Cieszę się, że go tak odbierasz :)
UsuńTo jeden z tzw aniołów osobistych ... czyli robionych dla konkretnej osoby. Są zawsze wyjątkowe :)
Usuń