Ta kobieta przypinając sobie tę czerwoną różę, jakby dodawała sobie pewności siebie... sama będąc dość krucha i delikatna.
Stoi, jakby wahając się, co dalej? Ruszyć na podbój świata? Czy może pozostać w cieniu? Chciałabym, a boję się....
A może to kokieteria z jej strony? Może doskonale wie, jak zdobywać w życiu ... to czego się pragnie?
Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuję za waszą obecność, za komentarze. Sporo jeszcze jest do pokazania... ale czas goni, jak szalony. Też tak macie?
Coś Ty,Beatko, przecież ona wyraźnie prowokuje.Właśnie zastanawia się jaką pozę przyjąć. Jeszcze jest niezdecydowana, ale za moment dopnie swego.Bo po cóż ta wyciągnięta nóżka, no i ta róża?Piękna i powabna.
OdpowiedzUsuńNo właśnie... stąd moje dylematy na jej temat
Usuńpiękna... ale co jej w duszy siedzi... wie tylko ona ;))
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, tylko ona...
Usuńalez onz jest piekna:)))))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMoże kryć wszystko...
OdpowiedzUsuń