Tak kiedyś się mówiło o kobiecie w ciąży. Tak, albo jeszcze piękniej "w stanie błogosławionym"... piękny stan... bardzo lubiłam ten stan, bardzo...
a skoro nadzieja to kolor zieleni, tak mi natychmiast się skojarzyło, a więc zielona figura kobiety w stanie błogosławionym...
I trochę czerwieni, bo kolor miłości i oddania. Pięknie! :)))
OdpowiedzUsuńPod sercem serce, piękna!
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje postacie, masz mój nieustający podziw dla Twojej pracy:)
OdpowiedzUsuńKoroneczko, mnie także ten zestaw kolorów ujął, więc własnie tutaj ją sfotografowałam
OdpowiedzUsuńElu, pięknie napisałas
Joanno, dziękuję, dla mnie wasze słowa są niezmiernie ważne
Ojej, a mi już rok prawie mija. Wzruszyła mnie i nastroiła nostalgicznie ta Twoja piękna figura.
OdpowiedzUsuńPowtórzę się- lubię Twoje prace i bardzo mi się podobają.To był miły stan, wszystko mi służyło, czułam się świetnie.Nawet mi te nadprogramowe kilogramy nie przeszkadzały.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Błogosławiony, wyjątkowy czas. Mam figurkę Maryi w TYM stanie, jedną jaką mam i do tego ulubioną.
OdpowiedzUsuń