"Hiszpanka" miała być tancerką hiszpańską i myślę, że udało mi się oddać charakter takiej postaci. Czerwień sukni dodaje jej ognia... bardzo trudno jest sfotografować to tak, aby zdjęcie oddało intensywność czerni i czerwieni...
Natomiast " Anglik..." miał byś po prostu facetem z fajką. Ale jak powstał, skojarzenie moje było jednoznaczne - Anglik! Dlaczego... nie wiem... jest jakiś angielski i tyle... Teraz, gdy patrzę na zdjęcia widzę, że siedzisko ma zbyt białe... muszę je trochę zmienić, chociaż w realu jest bardziej podobne do kory drzewa.
oj, ta Hiszpanka jest śliczna!
OdpowiedzUsuńTancerka cudowna, a tem pan skojarzył mi się z rybakiem, który rozpamiętuje dalekomorskie wyprawy na kutrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Jolu
OdpowiedzUsuńElu, dziękuję, faktycznie dobre skojarzenie, ciekawe czy innym też różnie się skojarzy...
Hiszpanka urocza Beatko :)
OdpowiedzUsuńHiszpanka tańcuje flamenco, że hoho. A facet to dla mnie norweski rybak i już, taki po pracy, zadumany na brzegu fiordu.
OdpowiedzUsuńPiękne prace! Uwielbiam tą technikę i koniecznie muszę kiedyś choć spróbować :)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Hiszpanka tańczy, aż furczy, a Anglik w zadumie się przygląda...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Beatko hiszpanka super jak zatrzymana w kadrze, a facet to młody detektyw Sherlock Holmes :)
OdpowiedzUsuńWczoraj się wpisałam, ale widzę, że pożarło mój komentarz. Powtarzam więc - Hiszpanka cud, miód i orzeszki, a rybak, to dla mnie Norweg po pracy zadumany na brzegu fiordu.
OdpowiedzUsuńA ja ślepak patrzę i patrzę, i widzę flegmatycznego Anglika dłubiącego w nosie! Hi, hi, hi!
OdpowiedzUsuńTancerka cudowna!