Ale zacznę od początku...
Ola kiedyś pokazała sówkę na bazie szyldu ... zauroczyła mnie niesamowicie - sowa,nie Ola... chociaż może właśnie Ola, bo to jej ręce wyczarowują zamkowe cuda. Mam zresztą już Oli ważkę. Dla mnie jest absolutną mistrzynią biżuterii zamkowej. A ja jestem fanką Oli i uwielbiam tę biżuterię.
No więc jak piszę zobaczyłam i oniemiałam. Oczywiście zaraz zapytałam o nią ... ale niestety już poleciała. Ola obiecała mi jednak, że wyczaruje mi coś innego na bazie szyldu - i wyczarowała.
Przepiękną sowę :)
Zdjęcie pożyczyłam z bloga Oli :)
W ramach wymianki Ola poprosiła o
malowany wisior.
Miał być w zieleniach... powstał taki oto :)
Aparat mam jaki mam - myślę jednak, że coś widać.
i notes w naturalnym stylu
jak notes dla Oli to musiał być z zamkiem ;)
jak widać można zameczek odsunąć
a tam trochę koloru
i wnętrze notesu
Pozdrawiam serdecznie i ogromnie cieszę się z tej wymianki :)
Olu bardzo dziękuję :)
O ludzie! Jakie cudeńka! :)
OdpowiedzUsuń:)) prawda, że sowa cudna :)
UsuńCudna wymianka. Notes taki spersonalizowany .
OdpowiedzUsuńJak robię notes od A - Z czyli kartonażowo i wiem dla kogo ma być ... to lubię dodać element charakterystyczny dla danej osoby :)
UsuńSowa fajna ale wisior to już szaleństwo!!! Cudowny!!! A spersonalizowany notes Twojego autorstwa i ja posiadam i niezmiennie nie mogę oderwać od niego oczu:))
OdpowiedzUsuńBardzo mnie cieszy, że mój notes nadal cieszy oczy :)
UsuńTo ja tu jestem szczęściarą! Cudownie jest mieć te wszystkie skarby w zasięgu ręki - podziwiać, podziwiać i podziwiać...
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję raz jeszcze!
szczęśliwa ja :-)
No to my obie w takim razie :)
UsuńSuperowe te rzeczy .....Sowa bardzo pomysłowa.....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńTak bardzo i jeżeli nie byłaś u Oli to warto zajrzeć ...
UsuńŚwietna wymiana. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń