Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


piątek, 11 listopada 2016

Pani Kacperkowa

co Pani taka zatroskana? Stało się coś? Mąż chory? A może Pani niedomaga?
Nie? To dobrze, cieszę się ... bo już się martwiłam. 

Ale dobrze Pani Grzelakowa, że Panią spotkałam. Niby nic się nie stało, ale wie Pani życie nas nie rozpieszcza. Człowiek młody już nie jest, coraz trudniej wszystko ogarnąć ... a tu tyle się dzieje. 
Wie Pani dla tych młodych, to już nic się nie liczy ... żadnych świętości. Co oni wyprawiają na tych dyskotekach, to się w głowie nie mieści. Kiedyś nie do pomyślenia ... żeby tak od razu ... no wie Pani o czym mówię. Toć to nie godzi się nawet na głos wypowiadać. Pani Grzelakowa świat wali się na naszych oczach!
Czego my się doczekali ... Pani Grzelakowa. Czego my dożyłyśmy!

Pani Kacperkowa ma Pani rację ... powiem Pani na ucho ... słyszała Pani o tej Andzi? No tej z trzeciego piętra. O tej rudej? Nieeeee ... Naprawdę! Co też Pani mówi ... a taka porządna się wydawała, zawsze dzień dobry powie, ukłoni się. 
A słyszała Pani, że do tej z czwartego przyszedł facet, że niby z gazowni ... wszedł i niech sobie Pani wyobrazi okradł ja i pobił!
No i ja sama też mam zmartwienie... ale to tylko Pani mówię w zaufaniu... proszę nie powtarzać nikomu!

Współczuję Pani Grzelakowa, współczuję... oczywiście nikomu nie powiem.
Ojej, już nikomu nie można ufać! Nikomu! 
Do widzenia ...


Witam Księdza Dobrodzieja. 
Witam Pani Kacperkowa! Co tam u Pani słychać? Zdrówko dopisuje? 
A dziękuję, dziękuję jako tako.
Ale wie ksiądz spotkałam tę Grzelakową ...


Jej wnuczka, wie Ksiądz ta od Zosi ... 
Od jakiej Zosi? Jak od jakiej? Toć ona jedną Zosię miała! 
Aaa, o te malutką? 
Jaka ona malutka ... 12 lat kończy. I wie Ksiądz, że ta mała to już ...
Oj Pani Kacperkowa to się nie godzi tak obgadywać ... się nie godzi ...
  powinna jej Pani pomóc, a nie wkoło opowiadać. Pani Kacperkowa, niech Pani przestanie. To nie moja sprawa ... gdyby przyszła do mnie z tym to co innego ...



Kolejne trzy paluszaki ... tym razem dorośli mieszkańcy Dzianinowa. 
Bożenko zgodnie z sugestią powstają dalsi mieszkańcy wsi :)

Pozdrawiam serdecznie ... z Dzianinowa.




6 komentarzy:

  1. Hi,hi - fajni Ci Twoi mieszkańcy Dzianinowa. Księdza fryzura jest niesamowita;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O właśnie, księdzu to jakby piorun w dębinę strzelił ;)
    W takim tempie, to stworzysz całe miasteczko, nie tylko wieś :)
    Pozdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piorun w dębinę? Wtedy takie drzazgi lecą? ;)

      Usuń
  3. Niesamowite opowieści z cudownymi "kukiełkami"? laleczkami. ozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ... tak to są pacynki - paluszaki, czyli kukiełki na palec :)

      Usuń

Witam serdecznie. Cieszę się, że jesteś. Dziękuję za każde słowo tutaj pozostawione :)