swoje marzenia... i zrobiłam sobie prezent!!!
Kupiłam zestaw pasteli suchych w kredkach Derwenta!!! Mam oczywiście pastele w sztyftach... ale marzyłam i o tych. Do szczegółów!!!
No i dzisiaj przybył kurier!!! Miałam zalatany dzień... ale musiałam, po prostu musiałam je wypróbować!!!
Pokażę, co tam ... co machnęłam, tak na szybko... maleństwo, ale się pochwalę, abyście nie myśleli, że ściemniam.... aby był dowód, że mam te kredki!!!!
Wiem, wiem to nie jest doskonałe, ale .... moimi kredkami!!!!
Łał!!! Jak prawdziwe!!! :-)
OdpowiedzUsuńJak dobrze sprawić sobie prezent:) Oko nie jest idealne?Nie znam się na tym, widzę tylko, że patrzy na mnie;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie piękne i zielone, jak moje ;) nie mogę się doczekać innych prac, wykonanych tymi kredkami ;)
OdpowiedzUsuńkredki derwenta nieocenione :) można przy nich TYLKO rozkwitnąć :) czekam więc na pracki :)
OdpowiedzUsuńBeatko, pięknie sobie poczynasz. To ja przysiądę i poczekam na dalszy ciąg :)
OdpowiedzUsuńpięknie patrzy!
OdpowiedzUsuńmam wrażenie jakby mnie ktoś obserwowała!
OdpowiedzUsuńdobrze jest czasem zrobić sobie prezent:)))
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze zrobiłaś! Ja też ostatnio sama zaczęłam sobie kupować prezenty i jestem z nich baaaardzo zadowolona :).
OdpowiedzUsuńDo rysowania talentu nie mam za grosz, ani też się na tym nie znam, ale zachwyca mnie to jak narysowałaś tęczówkę. Jest taka naturalna - jak dla mnie cudo!
matko ... właściwie nie wiem co powiedzieć. Mówisz, że nie ideał... ja się nigdy tak nie nauczę...
OdpowiedzUsuń