Moje prace będą do 22.01 wystawiane w bibliotece publicznej w Nakle.
Są tam figury, pergamin i hafty na jedwabiu.
Zdjęcia autorstwa pań z biblioteki, pogoda jest fatalna więc, są takie, jakie są, światło odbija się w szybach, bo wystawa jest eksponowana w wielkich oknach biblioteki...Bardzo dziękuję za piękne wyeksponowanie moich prac, wszystkim, którzy się do tego przyczynili.
Podobno jest duże zainteresowanie, co mnie ogromnie cieszy.
Dziękuję Wam za odwiedzanie tego miejsca i za wszystkie komentarze, pozdrawiam.
oj, za daleko, ale się ciesze ze miałam okazje podziwiać Twoje prace w Poznaniu.
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę owoców powystawowych.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
hania
Beatko, gratuluję i cieszę się razem z Tobą! :D
OdpowiedzUsuńTylko żałuję, że trochę daleko mam do Ciebie. :(
Moje gratulacje, szkoda, że tak daleko....
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mieszkam tak daleko...
OdpowiedzUsuńGratuluję wystawy, szkoda, że mnie tam nie ma i nie mogę osobiście podziwiać Twoich prac!
OdpowiedzUsuńPiękna to musi być wystawa, tyle twoich wspaniałych prac w jednym miejscu... szkoda, że mam tak daleko :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gdyby nie te kilometry byłabym na pewno.Pozdrówka ciepłe-aga
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to tak daleko... Ale przynajmniej mogę popodglądać u Ciebie na blogu :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Gratuluję i bardzo żałuję że mieszkam tak daleko od Nakła.
OdpowiedzUsuńBeatko gratuluję wystawy i jestem pod ogromnym wrażeniem twoich pierwszych akwareli.Wcale nie widać że to pierwsze.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie!
OdpowiedzUsuńoczywiście zaraz poczynię kroki z wklejeniem wszelkich informacji na moim blogu. Tak, w istocie, jeszcze nie ochłonęłam z wrażeń dot. poznania techniki paverpol. Prace, które zobaczyłam na blogu zaparły mi dech w piersiach a ponieważ uwielbiam rzeźbę ta technika po części w praktyce spełni moje marzenia o niej. Rzeźba w materiale, można byłoby tak to nazwać? jestem pod wrażeniem , przede wszystkim, że czuję w środku, że to jest własnie " to" co w duszy mi gra. Ostatnio odkryłam magię haftu krzyżykowego, który pochłania mnie do głębi, ale jak widać haft będzie musiał się podzielić czasem ze swoim rodzeństwem,może niekoniecznie bliźniaczym :-)) Pozdrawiam bardzo serdecznie i b. cieszę się, że mogę na razie cieszyć oczy pracami w Bohaczykowie. Magda J.
Beatko,serdecznie Ci gratuluję,kolejna cudna,pełna magi i niesamowicie urokliwa wystawa. Ale nie ma się co dziwić,bo z takich cudeniek to tylko piękne wystawy mogą powstać i co tam deszcz i plucha. Piękno broni się samo.Kopciuszek nawet w szarej sukience był njpiękniejszy. Patrzaj sercem ;-). Ciepło Cie pozdrawiam i miłego tygodnia życzę,Grzegorz.
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za miłe komentarze. Magdaleno, ja zareagowałam bardzo podobnie gdy pierwszy raz zobaczyłam paverpol!!! ;-)
OdpowiedzUsuńBeatko Twoja wystawa nie może nie wzbudzić uczuć, jaka szkoda, że mnie tam nie ma!
OdpowiedzUsuńech, dlaczego tak daleko........
OdpowiedzUsuńnic to foty pooglądam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńoj żal że tak daleko...
OdpowiedzUsuńNo i czemu aż tam ? A nie dało rady gdzieś bliżej ? Toć ja całe paznokcie obgryzę z rozpaczy, że nie mogę tego na własne oczy zobaczyć :-(
OdpowiedzUsuń