tym razem usiadł nań motyl...
Tu atmosfera bardziej spokojna... mniej ruchu... dla mnie tulipany ( jak mawiała moja wnuczka panytuli ), są kwiatami sztywnymi w swej naturze... stąd i atmosfera tej pracy jest mniej miękka... motyl nadaje jej lekkości...
Taka nie łąkowa, lecz ogrodowa... bardziej uładzona...
Oczywiście jest to pastela sucha...
Pozdrawiam wszystkich zaglądaczy ;-)
Może sztywne, ale jakie łaaadne!
OdpowiedzUsuńTwój jest jak żywy! No i ten cytrynek na nim...
no to mi ulżyło skoro widać, że to cytrynek ;-)
UsuńPiękny!
OdpowiedzUsuńPiękny ten tulipan, motylek zresztą też :). Wyglądają jak żywe! Ależ ja już tęsknię za wiosną ...
OdpowiedzUsuńja zdaje się już też...
UsuńNo wiesz nie jest to kwiatek wiotki, lejący się, zwisający itd., nie chodziło mi o też to, że są "sztuczne", tulipan ma mocną łodygę i konkretny bardzo charakterystyczny kwiatostan ( chociaż teraz już sa i inne jego odmiany, np pierzaste...) nie jest to też określenie negatywne... sama bardzo lubię tulipany ...
OdpowiedzUsuńpięknie, miękko, pastelowo, kolorowo :)
OdpowiedzUsuńale skoro malujesz panytuli to niechybnie siedzi na nim tytylek ;)))
Jeżeli już to lekmoty siedzi na panietuli ;))))
UsuńCo pan tuli panie tulipanie? Pięknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No właśnie co???
OdpowiedzUsuńNo tutaj to lekmota tuli panietuli. Jak prosto i sensownie to dzieci pojmują. A ty to piknir wszystko potrafisz namalować. A co jeszcze pięknie potrafisz zrobić i obdarować inną osóbkę to jest już na moim blogu. Zapraszam i DZIĘKUJĘ. Całuski
OdpowiedzUsuńhttp://foto-maryni.blogspot.com/
Mój ci on i koniec. Czekam na białaska do kompletu :-)
OdpowiedzUsuńjuż mam go w głowie... muszę tylko przenieść na papier...
UsuńBeatko, tulipan rewelacja, zresztą jak wszystkie Twoje prace.
OdpowiedzUsuńCudowny tulipan, podziwiam:)
OdpowiedzUsuń