Jak się rzekło, tak uczyniłam... naciągnęłam ciepłe skarpety, sięgnęłam po spory talerz, odpowiednią łychę i dalej do dzieła... tylko gdzie by tu usiąść? Coby w spokoju strawę zjeść? No gdzie?
Może na telewizorze przycupnę? Zjem, dowiem się czegoś ciekawego? Eeee nie, za głośno, do tego ciągle ta polityka, to nie dla mnie. Jeszcze jakiejś niestrawności się nabawię!
No to może przycupnę na brzegu szafki, w kuchni. Wszystko pod ręką... Eeee też nie, ciągle ktoś coś chce. A to jeść, a to pić... ciągle słyszę posuń się, muszę sięgnąć... toć w takiej atmosferze nie da się spokojnie zjeść!
Już wiem, wejdę do góry na szafkę! Tu nikt mnie nie będzie przesuwał... no tak, ale za wysoko, spadnę jeszcze albo wyleje gorącą zupę komuś na głowę!
O TU! Będzie najlepiej, na koszyku, obok pieca sobie przycupnę cichutko. Idealne miejsce w ten zimny, jesienny dzień. Tu zostaję i zjem...
Pozdrawiamy serdecznie ja i ta co mnie wykonała ;-)
Koszyczek jak dla niej stworzony!!!Cudna!:)
OdpowiedzUsuńNooo i to wyobraź sobie, że wyplótł go 85 letni pan !
UsuńŚliczna!!! Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Dziękuję i witam u mnie...
Usuńpiękna :)
OdpowiedzUsuń:-)))
UsuńTo miejsce blisko pieca jest idealne! Piękna postać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiesz, że ona też tak uważa... co prawda chwilowe, ale zawsze... ma nadzieję znaleźć nowego właściciela ;)
UsuńJak ja zazdroszczę tej Pani tych skarpet i tego obiadu ;-)
OdpowiedzUsuńNajbardziej jednak tej miejscówki przy piecu!
Pozdrawiam
Tak w taki dzień jak dziś taka miejscówka jak znalazł ;)
UsuńCo tylko chcesz :-)
OdpowiedzUsuńna koszyczku podobasz mi się najbardziej, jak już nie możesz tak po ludzku, przy stole usiąść( ha, ha)
OdpowiedzUsuńcudna! tak po prostu zwyczajnie cudna figurka.
OdpowiedzUsuń