Wyszydełkowałam konika ... jako brelok do plecaka szkolnego.
Trochę mi to zajęło ... a sądziłam, że pójdzie szybko. A jednak dawno nie szydełkowałam zwierzaków.
W sumie rumak mi się podoba, chociaż trochę za mocno go wypchałam albo za luźno wykonałam ( brzuszek ) bo na zdjęciu widać prześwity. W realu nie jest to tak widoczne... ale jak się przyjrzałam po wykonaniu fotki - jednak trochę jest.
Takiego sobie wymyśliłam :)
I tym akcentem końckim kończę stary a w zasadzie witam nowy dzień ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJest piekny :)
UsuńJest piekna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńale fajny - przypuszczam, że to do Zuzkowego plecaka :)
OdpowiedzUsuńBa...
UsuńAle dopiero na święta... muszę się zaopatrzyć w prezenty ;) Powoli robię :)
:) kobyłka jak się patrzy
OdpowiedzUsuńUcieszy się na bank.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :)
Usuńhmmm...piniata? ;-D
OdpowiedzUsuńco to jest piniata?????
UsuńŚliczniutki konik, to i włóczka by się przydała.....Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJASNE KAŻDA ILOŚC :) A co masz do oddania ;)
UsuńFajny!
OdpowiedzUsuńfajowy! Ja uwielbiam szydełkowe zabawki :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie widziałam, powstają i u Ciebie :)
Usuń