Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


środa, 10 października 2012

Zachowam od zapomnienia...

tak właśnie...
Tym razem, jest to pudełko tylko z elementami kartonażu.
A zaczęło się od tego, że mój pierwszy obrazek wykonany haftem płaskim malarskim od dawna sobie leżał, w zasadzie nawet nie bardzo wiedziałam, gdzie sobie leży.
Po prostu jego oprawa mi pękła, stara okrągła rama poddała się czasowi, nie była to jakaś stara, stareńka rama... nie, po prostu rama i tyle.
Ponieważ od razu nie oprawiłam go ponownie, to niestety nie doczekał się...
Aż do wczoraj... szukając czegoś tam w swoich przepastnych zbiorach rękodzielnych, natknęłam się na ten haft...
Stwierdziłam, że skoro jest to mój pierwszy... to nie powinien tak leżeć porzucony...choćby z sentymentu.
Usiadłam i zaczęłam myśleć - co z nim począć.
I tak mój wzrok padł na kolejne coś co sobie leżało... bo szkoda wyrzucić... bo przecież coś z tym zrobię... kiedyś.
A było to pudełko po filiżankach!
Spore pudełko, ale i haft nie jest maleńki, więc pasują do siebie...
Niedawno nabyłam też len... no to poszło...
Pudełko okleiłam lnem, wycięłam potrzebne elementy z tektury introligatorskiej, te również okleiłam.
Wyprałam haft... niestety w tamtych czasach nici dostępne były jakie były... gdzieś mi z lekka pofarbowały... ale na tyle delikatnie, że haft nabrał fajnego charakteru.
Wycięłam z tektury odpowiednie koło, podłożyłam ocieplinę, okleiłam materiałem z haftem... i całość zmontowałam. wnętrze okleiłam już papierem w kolorze ciemnej zieleni, dodałam surową koronkę i ... tak powstało to pudełko...

Mam nadzieję, że widać na tej fotce to, iż pod haftem jest miękka podkładka co nadaje haftowi wypukłość.


Zielone wnętrze nieco ożywia całość, a koronka nadaje elegancji wnętrzu.


Tu z innej perspektywy, zamknięte.


Buziaki dla Wszystkich




46 komentarzy:

  1. Pomysł godny naśladowania:) Pudełko jest fantastyczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne pudło:)na drobiazgi, a haft piękny. Warto ocalić go od zapomnienia :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak to pudło nie pudełko. A haft mój pierwszy więc chyba faktycznie warto.

      Usuń
  3. Beatko pudełko jest cudowne, zaskakujesz coraz to nowymi pomysłami a przy tym Twój perfekcjonizm widać w tej pracy. Masz racje szkoda żeby takie skarby zalegały w szufladach, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaje się, że jeszcze kilka takich lub innych moich prac gdzieś sobie zalega...

      Usuń
  4. Beatko, śliczne pudełko. Haft pięknie się wpasował. Masz Ty głowę do takich rzeczy, nie ma co gadać,

    OdpowiedzUsuń
  5. Pudełko jest piękne, ale nie byłoby tak piękne, gdyby nie przepiękny haft!!! Razem stworzyły cudną całość. Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  6. To pudełko jest rewelacyjne! Piękne połączenie haftu z lnem - bajka! W dodatku ten motyw ma wartość sentymentalną :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wow ale cudeńko a ten haft malarski jest poprostu nieziemski zdolna z ciebie bestyjka pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę kupić mocniejsze okulary, to wrócę do haftu... bo już tęsknię

      Usuń
  8. Piękny haft i bardzo ciekawa klasyczna oprawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakoś nie lubię zbyt wielu ozdobników w swoich pracach... a może nie umiem ich komponować, po prostu

      Usuń
  9. Haft jest przepiękny ! mam do tego typu haftów ogromną słabość , a to połączenie z kartonem rewelacja , ciesze się ,że o nim nie zapomniałs na wieki tylko go odkopałas bo jest wart pokazania , naprawdę podziwiam , pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę zacząć patrzeć na przedmioty Twoimi oczami! Boziu, ile ja potencjalnych skarbów wyrzuciłam! Aż żal myśleć...
    Uściski ślę
    Asia
    PS. Wstrząsnął mną Twój komentarz pod moim dzisiejszym wpisem. Cztery lata bez prądu, wody, pożar...i nie załamałaś się. Daliście radę. Wielki szacun!
    A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczęłam myśleć inaczej po pożarze. To były ciężkie lata... miałam wtedy 5 dzieci (2 - 17 lat),w tym jedno z MPD i ćwiczyłam z nim całe dnie, a wieczorami haftowałam aby odreagować i zapłacić za różne rzeczy... pożar zabrał nam sporo... nie tylko materialnie, ale nauczył na pewno jednego, że do życia potrzeba naprawdę niewiele...

      Usuń
    2. A co do załamania... wtedy nie było na to czasu... niestety potem było różnie, jak już miałam niby lepiej... i nie wiem kiedy było trudniej... naprawdę nie wiem...

      Usuń
  11. CUDO!
    To dopiero pudełko na kobiece skarby!
    Niemożliwie mi się podoba :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ piękne to pudełko! Samo w sobie jest cudnym skarbem, a jeśli skryje skarby, to już skarb podwójny!

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak sobie czytałam, nie podglądając zdjęcia - i dobrze zrobiłam. Taki sobie prosty opisik, leżało, wyprałam, wycięłam, tra, ta, ta, ta, a na koniec bum - wyskakuje cudo godne półki muzealnej - artystka jesteś niemożliwa i ze starej miotły zrobiłabyś cudo ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze starej miotły nie próbowałam jeszcze nic zrobić ;-)

      Usuń
  14. Koniecznie musisz przewietrzyć tę szufladę! Taki piękny haft trzymać w ukryciu... dobrze, że go odnalazłaś i dodałaś mu tak piękną oprawę. Pudełko prezentuje się wspaniale. Wszystko dopracowałaś do ostatniego szczegółu. Wielkie brawa!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam tego w szufladzie... właściwie nie wiem gdzie je mam... pamiętam, że jeszcze jakieś były... tyle, że te już po prostu nie doczekały się oprawy... bo wtedy moim zdaniem nie były warte oprawiania. Jak je znajdę to pewnie będą dekoracją pudełek... ale coś mi się zdaje, że to już nie będzie to.

      Usuń
  15. Ależ piękne.Fajnie jest po podglądać takie prace ,za które nigdy nie odważyłoby się zabrać.Dla mnie to za dużo czynności ;)
    Przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee jakby robić takie pudełko od podstaw to tak, ale okleić gotowca to już nie jest tak trudno

      Usuń
  16. Ależ ono piękne!!!A ten hafcik pierwszy????No brak słów.Beato jesteś wielka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy w technice haftu płaskiego malarskiego w takim formacie... wcześniej były jakieś maleństwa... mniej lub bardziej nieudane ;-) jak znajdę te które zachowałam to pewnie wskoczą na pudełka i pokażę jak będzie co pokazać ;-)

      Usuń
  17. rewelacjacyjne!!!
    po prostu rewelacyjne!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Aż dwa razy czytałam i oglądałam zdjęcia... cudnie okleiłaś pudełeczko lnem. Haft jest wypukły, ładnie to na zdjęciach widać. I pomysł z koronką w środeczku.
    Wszystko dopracowane do ostatniego milimetra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło, że jesteś u mnie... to pudełko jak pisałam nie jest budowane od podstaw, o tyle było łatwo je wykonać. Dziękuję

      Usuń
  19. O matko, ale cudo!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak Ty to zrobiłaś, że to takie równiutkie?? jak Cię dorwę na GG to przepytam dokładnie na tę okoliczność.

    OdpowiedzUsuń

Witam serdecznie. Cieszę się, że jesteś. Dziękuję za każde słowo tutaj pozostawione :)