Zobaczcie sami... idzie prawda? Czyli się zgadza! Przed sobą ma cięgle szaro - bure barwy, odchodzącej zimy, nawet śniegu odrobina ... a co za nim się zbliża? Jeszcze nieśmiało, delikatnie ... kolory... kolory wiosny i lata...
A sam Anioł... zmęczony, przedzieraniem się przez to co powinno już dawno odejść!
Obraz niewielki 17 x 23 cm ... malowany akrylami - i kolejny mój pierwszy raz - nigdy nie malowałam szpachlą! Kupiłam ją sobie kilka dni temu, aby zobaczyć jak to jest ... Podobno szpachlą lepiej malować olejami... ale ja ciągle jakoś za te oleje wziąć się nie mogę...
Przedstawiam Wam "Anioła zmiany"
Pozdrawiam serdecznie i dzięki za komentarze, które czytam wnikliwie... i zawsze odpisuję!
No, no , no....całkiem nieźle! Naprawdę podoba mi się.
OdpowiedzUsuńA co do szpachli to rzeczywiście w olejach dopiero można zobaczyć jakim fajnym narzędziem są szpachelki . Akryle są ...jakby to określic...tępe (?), oporne jeśli chodzi o mieszanie. Natomiast farby olejne pod szpachlą zachowują się jak masełko, łączą się pięknie, mieszają swobodnie, co pozwala na uzyskanie znacznie ciekawszych efektów . Nie wiem czy malowałaś już olejami? Wymagają zupełnie innego podejścia, kiedyś akryle nie istniały i wielu zwłaszcza starszych artystów uważa je za farby ,,szkolne". Ja na początku też ich nie lubiłam, ale fakt, że szybko schną jest czasem ogromną zaletą, dlatego już się do nich przyzwyczaiłam i ostatnio częściej używam niż olejnych.
Pozdrawiam
W zasadzie mogę powiedzieć, że nie malowałam olejami... jakieś próby były w moich latach nastoletnich ( czytaj wieki temu )... i jakoś mam przed nimi lęk...
UsuńA co do akryli - to ich szybkie schnięcie to i plus i minus... a że są "tępe" to fakt...
Pędzlem to tak, ale przy szpachli czuje się to bardzo...
Nie znam si e na malarstwie i malowaniu,
OdpowiedzUsuńale dobrze ujęłaś temat
a Anioł Zmiany jest taki właśnie jak powinien być :-)
Myślę, że faktycznie jest to tegoroczny "Anioł zmiany"
Usuńma to COŚ w sobie...
OdpowiedzUsuńLubię gdy moje prace mają to COŚ ... dzięki, że mi to napisałaś
Usuńuwielbiam obrazy malowane szpachlą:)))))))są takie.....namacalne,strukturalne:))) Piekny!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńtak to prawda... chociaż i pędzlem można strukturalnie...
UsuńSzpachla jednak daje większe możliwości... szczególnie jak robi się to olejami ( na razie wiem to tylko z oglądania prac innych... ale może kiedyś...)
Jestem ciekawa ile jeszcze talentów w Tobie drzemie. Też za bardzo nie znam się na obrazach, ale w Twoim jest coś takiego co każe się zatrzymać i się zastanowić nie nad obrazem ale tak nad wszystkim.
OdpowiedzUsuńJa po prostu próbuję nowych rzeczy... chociaż staram się też nie zaniedbywać tego co już umiem...
UsuńNo, no , no....całkiem nieźle! Naprawdę podoba mi się.
OdpowiedzUsuńA co do szpachli to rzeczywiście w olejach dopiero można zobaczyć jakim fajnym narzędziem są szpachelki . Akryle są ...jakby to określic...tępe (?), oporne jeśli chodzi o mieszanie. Natomiast farby olejne pod szpachlą zachowują się jak masełko, łączą się pięknie, mieszają swobodnie, co pozwala na uzyskanie znacznie ciekawszych efektów . Nie wiem czy malowałaś już olejami? Wymagają zupełnie innego podejścia, kiedyś akryle nie istniały i wielu zwłaszcza starszych artystów uważa je za farby ,,szkolne". Ja na początku też ich nie lubiłam, ale fakt, że szybko schną jest czasem ogromną zaletą, dlatego już się do nich przyzwyczaiłam i ostatnio częściej używam niż olejnych.
Pozdrawiam
Nie mam pojęcia dlaczego pojawił się ponownie taki sam komentarz - bo nie sądzę aby Beata go pisała ponownie :)
UsuńRaczej nie daje możliwości skupienia się na szczegółach - raczej zmusza do skupienia się na kolorach... na tym jak ze sobą współgrają ... takie mam wrażenie ... po tym pierwszym razie
OdpowiedzUsuńTo niesamowity obraz! na technice się nie znam kompletnie, dla mnie jest idealnie... tzn. przepięknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Do ideału to myślę daleko... ale dziękuję
UsuńWspaniale ci wyszedł, a szpachla faktycznie daje bardzo ciekawe efekty:)
OdpowiedzUsuńDziękuję
Usuńsuper anioł
OdpowiedzUsuńKoniecznie "oleje" nie bać, się nie bać - masz już szpachlę ;)))))
OdpowiedzUsuńPięknie Beatko ♥
Farby mam od lat... no ale
UsuńAbsolutnie piękny
OdpowiedzUsuńDziękuję...
UsuńZapatrzyłam się :))))
OdpowiedzUsuńAnioł zmiany wprowadzający nastrój zadumy -piękny.....
OdpowiedzUsuńZadziwiasz jak zwykle-każdy Twój nowy post jest zaskoczeniem- uwielbiam je!!!
:)))
Jak miło...
Usuńcudowny ...
OdpowiedzUsuńDziękuję...
UsuńPodziwiam Twoją wyobraźnie ale jeszcze bardziej to, jak niesamowicie potrafisz wyrażać swoje myśli w pracach. Twoje prace nigdy nie przestaną mnie zachwycać!!
OdpowiedzUsuńAniu... normalnie się zaczerwieniłam... :)
UsuńJestem zachwycona. Obraz świetny i z własną historią. Fantastyczny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Dziękuje i również pozdrawiam
Usuńspróbuj olejem, fakt, że długo schnie ale myślę - warto! ja akryl odstawiłam na bok - kocham olej, mimo, że wciąż jestem upaćkana farbą.
OdpowiedzUsuńTwój "Anioł zmiany" wyszedł bardzo oki :)))
Dzięki fajnie, że wpadłaś...
Usuń