Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


wtorek, 23 kwietnia 2013

Od bardzo dawna...

czyli od czasu jak zobaczyłam cuda wykonywane przez Ewę ... zabieram się za masę papierową.
Fakt, sam materiał myślę, że znany wielu... mnie też. Pamiętam jakieś wazoniki, talerze wykonywane tą metodą w szkole podstawowej.
Ale to co pokazuje Ewa, to mistrzostwo świata. Jeżeli ktoś jeszcze u niej nie był to zapraszam, bo naprawdę warto!
Zmobilizowała mnie pośrednio moja wnuczka Zuzia - bo od czasu do czasu wymyślam dla niej zajęcia. Tym razem padło na masę papierową. Każda z nas wykonywała jedno jabłko. Moje dziś skończyłam ... Zuzia na razie ma pierwszy etap, bo nie miała czasu na kolejne :)
Jabłko wykonywałyśmy opierając się na kursiku Ewy.

Ten etap to nałożona masa papierowa, niestety miałam taką, która nie jest gładka, co widać wyraźnie. Gdybym nie robiła nic dalej, to zostawiłabym jabłko na tym etapie bo te nierówności nawet mi się podobają... dają fajną fakturę...


Kolor jednak nie jest fajny, więc postanowiłam pójść dalej, czyli wyszlifowałam jabłko papierem ściernym... 


Wymyśliłam sobie, że ma być na ludowo i ma mieć efekt postarzony... wyszło mi takie oto coś


Myślę, że nie jest to moja ostatnia praca w tej technice... podoba mi się i efekt i sam proces tworzenia...

Pozdrawiam i zapraszam jak zawsze do gadulstwa...





19 komentarzy:

  1. Czego sie nie dotkniesz to cudownosci tworzysz, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dopiero początek... i nie wiem czy będę w tym dobra...

      Usuń
  2. Świetne jabłuszko!!!! Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja robiłam wg kursu Ewy... po kolei. Masa gotowa ( kupiona ) jest tylko cienką warstewka na wierzchu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jabłuszko jest puste wewnątrz...

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejna umiejętność :)), i kolejny sukces :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O sukcesie to na razie mowy nie ma... bo wykonać to jabłuszko to żaden problem... ale pierwsze koty ...

      Usuń
  6. Szkoda tylko, ze masa dość droga, bo zabawa fajna. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu... to chyba zależy ile się jej zużyje ... jeżeli tylko cienką warstwę zewnętrzną to nie jest źle

      Usuń
  7. Trochę się rumienię czytając Twoje pochwały, ale ogromnie mnie cieszy, że tak wdzięczny motyw jak jabłuszko i Tobie przypadł do gustu.
    Pięknie Ci wyszło, ciekawie ozdobiłaś i jak sama mówisz zabawa z oklejaniem to naprawdę frajda. Jeżeli chodzi o warstwę masy papierowej,
    właśnie przyszło mi do głowy inne wyjście:
    można przecież zamiast masy pomalować jabłko białą emulsją zagęszczoną np. kredą i wtedy dopiero szlifować papierem. Zaraz to wypróbuję... tymczasem pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz powodu się rumienić... bo to co pisze jest prawdą...
      Jabłuszko idealnie nadaje się do nauki i pierwszej próby.
      Co do farby zamiast masy... to też o tym sobie już pomyślałam i na pewno można by tak zrobić w przypadku gładkich powierzchni... efekt byłby podobny.
      Jednak przy skomplikowanych formach już musi być masa...

      Usuń
  8. Ludowe jabłuszko? Świetny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś taki motyw mi bardzo do jabłuszka pasował :)

      Usuń
  9. cudne! a masa papierowa to jedna z moich ulubieńszych materii do rzeźbienia :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze w tym nie pracowałam... ale na pewno się z tym zmierzę...

      Usuń
  10. Bardzo oryginalne jabłuszko, mam na myśli końcowy efekt. Podoba mi się takie coś :) Czym jest oklejone - papierem, tkaniną? czy też pomalowane?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wierzchu jest serwetka... taka we wzorek kaszubski...

      Usuń
  11. Pierwszą kukiełkę tą techniką wykonała w szkole policeanlnej 32 lata temu. Później tej mi się zdarzyło parę prac. Jedno można stwierdzić są super mocne, a dobrze zakonserwowane służą latami.
    Ja pierwszą formę robiłam na plastelinie (jak myślę jabłko wydłubałaś ze środka).
    Ja też wolę gotowe masy niż z nimi się babrać. Jednak jak ktoś woli od podstaw może się pobawić.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jabłko wyjęłam i zjadłam ;)
      W szkole to ja tylko jakiś wazonik...

      Usuń

Witam serdecznie. Cieszę się, że jesteś. Dziękuję za każde słowo tutaj pozostawione :)