Zacznę od starego chlebaka... pamiętacie drewniane chlebaki? Nie wiem czy nadal takie są... ale pewnie są!
Mój ma już duuużo lat. Dawno go "wywaliłam" - i oczywiście okazało się, że nie do końca, z czego teraz jak najbardziej jestem zadowolona .
Po tych latach spędzonych na wygnaniu, był mocno sfatygowany... ale nie na tyle, aby nic się nie dało zrobić.
Oczyściłam go, pomalowałam, przetarłam nakleiłam serwetki koronkowe ( paverpolem, żeby można było umyć ).
Oto on, w pełnej krasie...
wnętrze pomalowałam, a dno wykleiłam surowym lnem
Na koniec pokażę go w nowej roli, prawda, że wpasował się fajnie?
Przy okazji tej pracy zdarzył się mały wypadek... spadł mi i się stłukł słoik z farbą, zielenią Verdaccio ( to ciemne w tych pracach, to zieleń ). Cóż było robić poszły pod pędzel kolejne znaleziska... w ten sposób chociaż trochę farby wykorzystałam.
Półeczka maleńka 28 x 28 cm ... pomalowana tak jak chlebak i moje fotele, z tyłu dałam częściową osłonę lnianą. W ten sposób półeczka nie straciła na lekkości, a dopasowała się do reszty.
Na koniec pokażę coś, co pamięta lata mojego dzieciństwa. Kto poznaniak, ten wie co to jest ryczka :), a kto nie, ten może zobaczyć. Ten mebelek stał sobie w domu mojej mamy w korytarzu, koło wieszaka na ubrania. Wtedy był po prostu drewniany, polakierowany. Wszystkim służył jako pomoc przy zakładaniu butów. Dzieciom jako krzesełko do siadania, dorośli opierali o niego nogę, przy wiązaniu rzeczonych. Oczywiście wchodziło się na ryczkę, gdy trzeba było coś sięgnąć.
Jak do mnie trafiła, była już połamana... nie mocno, ale jednak. Posklejałam co trzeba i pomalowałam, przetarłam - nakleiłam paverpolem serwetkę i jest ... moja ryczka.
Pozdrawiam serdecznie i to nie koniec znalezisk... jeszcze mam coś co na dziś nie do końca mi się pojawiło w nowej wersji... więc...
Ale masz pomysly! Ja mam taki chlebak ale calkiem nowy.
OdpowiedzUsuńCzyli nie jest to taki relikt jak myślałam ;)
UsuńSuper mebelek zrobiłaś , a półeczka doskonale gra ze stołkiem i chlebakiem - meblujesz się na dobre -brawo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
To tak raczej z rozpędu ;)
UsuńNo i w ten sposób masz nowe , piękne mebelki, pozdrawiam i miłej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńNooo nie wydając ani złotówki
UsuńPięknie odnowiłaś te stare sprzęty! One zyskały drugie życie, a Ty nowe mebelki ;).
OdpowiedzUsuńCo to jest ryczka wiem, mimo iż nie jestem poznanianką - mam rodzinę w tamtym rejonie :). Do dziś z dzieciństwa pamiętam takie zdanie: "w sieni na ryczce stoją pyrki w tytce" :)).
To nie dokładnie po poznańsku to jest
Usuń" w antrejce na ryczce stoją pyry w tytce"
pzrecudny pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
UsuńPiękne są tak ozdobione "stare" przedmioty. Metamorfoza chlebaka bardzo mi się podoba, a ta ryczka (na Śląsku też ten wyraz funkcjonuje) jest fantastyczna! Chyba i moją odmaluję, nie ma co prawda takiej historii, jak Twoja, ale swoje już przeszła. Może czas na nowy wizerunek?
OdpowiedzUsuńzainspirowałaś mnie :)
Pozdrawiam
Fajnie jest kogoś zainspirować :)
UsuńRyczka z serwetką wygląda świetnie .
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba... stała się niemal eleganckim mebelkiem...
UsuńChlebak - rewelacja!
OdpowiedzUsuńNo nie wpadłabym aby wykorzystać chlebak w taki sposób.
Bardzo pomysłowa babka z Ciebie.
Pozdrawiam i zapraszam również do siebie:
http://13oddechowpozniej.blogspot.com/
A widzisz, nadaje się znakomicie... i bardzo wygodny w użytkowaniu...
UsuńI do tego jakże praktyczny, przydasie się nie kurzą :)
UsuńJak wspominałaś o chlebaku to pomyślałam właśnie o półce na przydasie i popatrz i taką stworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńPięknie odnowiłaś "starocia" :))
Pozdrawiam
Widać, pomysły chadzają po ludziach :)
UsuńEkstra wykonanie i pomysł na wykorzystanie chlebaczka :))
OdpowiedzUsuńPolecam pomysł... bo naprawdę warto.
UsuńNowe życie starych "gratów" - to lubię ;)
OdpowiedzUsuńZdaje się, że jest nas więcej ;)
UsuńWsiejsko-czarodziejsko mi się zrobiło :-)
OdpowiedzUsuńNie wszędzie, ale lubię...
OdpowiedzUsuńWiesz jakbyś zapomniała to ja ze wsi jestem ;)
OdpowiedzUsuń