A wyniki miały być pod koniec lutego! Trudno... czasu nie cofnę.
Jednak gdy zauważyłam, że to już marzec, to pomimo późnej pory ogłaszam!!!! Że uruchomiłam maszynę losującą... była nie moja lewa ręka - bo ja lewizna jestem ;) Za naczynie losujące posłużyła mi miseczka wykonana przez Zuzię, co widać :)
Widać też, że nie było za dużo chętnych... ale za to sam kwiat :)))
No i coby nie przedłużać...
Aby nie było wątpliwości... zbliżenie :)
Tak tym razem szczęście uśmiechnęło się do TRILLI
A Trilli napisała...
Wiesz,chcę tu być i dać sobie szansę na cokolwiek.
Podziwiam Cię za wszystko co robisz :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za wszystko co robisz :)
ULKA!!! Ponieważ jest jakby co to zapraszam do pogadania :)))) Albo na maila, albo na FB :)))
Gratuluję szczęściarze:) A Tobie dziękuję za zabawę i za to oczekiwanie pełne nadziei;) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Uli,pozdrowienia dla wszystkich,jutro zapraszam po wyniki mojego candy,Jolka
OdpowiedzUsuńDziękuję, Beatko, za zabawę, a zwyciężczyni gratuluję lekko zazdrośnie, bo dostanie coś cudnego :)
OdpowiedzUsuńGratuluję Trilli, szczęściara!
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńBardzo Ci gratuluję Urszulko takiej WYGRANEJ- wspaniała! Dziękuję za zabawę!
OdpowiedzUsuńGratulacje Ula! Mówię to z pewną dozą zazdrości ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję
OdpowiedzUsuńSuper....Gratulacje dla szczęściary....pa....
OdpowiedzUsuńJa też gratuluję!Pewnie, ze zazdroszczę, ale ja zawsze coś wydębię od Beatki, wiec niech tam!
OdpowiedzUsuńGratulacje wielkie! :)
OdpowiedzUsuńOjej...ale się cieszę!Dziękuję za gratulacje :) A jest czego,się wie ;) Tylko co ja teraz biedna mam powiedzieć??? Beatko...a może Ty sama?Czy jest coś co chciałabyś mi dać ?
OdpowiedzUsuńNo i tego się spodziewałam :))) Ok, skoro miało być niespodziajkowe... to nie mam wyjścia tylko się zgodzić :)
UsuńNie będzie na wczoraj, ok !
Jesteś bardzo kochana!
UsuńDzięki za adrenalinkę i gratuluję wygranej.
OdpowiedzUsuńTrili? Buuuuuu....
OdpowiedzUsuńSpodziewana niespodzianka, czyli jak zwykle nie mam szczęścia:))) Gratuluję:))))
A za minutki nadziei dziękuję, Ataboh, bardzo:)))
Gratuluję, szczęściara, ale ja też już co nieco mam, więc może jakoś to przeżyję :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)