Miałam przyjemnośc prowadzić warsztaty w Malowanym Kufrze u Kasi Poncyliusz. Było 5 uczestniczek i wykonywałyśmy lusterka techniką paverpol. Niestety jak to ja, zapominalska nie zabrałam aparatu... a szkoda bo prace powstały naprawdę bardzo ciekawe.
Jestem zawsze pod wrażeniem tego, jak bardzo wykonywane prace pokazują odmienność osobowości osób twórców.
Jest to szczególnie widoczne w takich technikach jak np paverpol, które zmuszają uczestników do kreatywności.
Bardzo lubię przyglądać się, jak twórca, który z początku ostrożnie... wręcz niekiedy zachowawczo podchodzi do paverpolu, a potem... gdy już się oswoi z materiałem zaczyna tworzyć!!!! I zaczyna się prawdziwa zabawa!!!!
Zdjęcia robiła Kasia, ale myślę, że zgodzi się ze mną, iż te zdjęcia nie oddają nawet ułamka piękna powstałych prac.
W tym miejscu chcę podziękować uczestniczkom z udział, a Kasi za zaproszenie i liczę na dalszą owocną współpracę.
Obejrzałam sobie i cichutko w kąciku zazdroszczę... Ale się nie dam na razie :D Brakuje mi miejsca na kolejne wariactwo ;)
OdpowiedzUsuńOj gapciu - jak mogłaś nie zabrać aparatu ? Szkoda wielka, bo prace rzeczywiście ciekawe - kolejny świetny pomysł na wykorzystanie paverpolu. Dobrze, że u Kasi można pooglądać prace uczestniczek kursu. Troszkę im zazdroszczę tych kreatywnych zajęć z Tobą :-)
OdpowiedzUsuńBeacia, technika ekstra. Nowa, kolejna kopalnia pomysłów. I do następnego razu:)
OdpowiedzUsuńMagdo, opieraj się opieraj... ale wiesz żaba też wypierała się błota....
OdpowiedzUsuńSylwko, jeszcze trochę i Szymek pozwoli i Tobie na różne spotkanka...
Kasiu, fajnie, że i ty masz takie zdanie o paverpolu i o mnie - miło mi...
Nie ukrywam, że najpierw pognałam do Kasi ;-)
OdpowiedzUsuńFajen takie naukowe spotaknia. Zwłaszcza jak się ma taką nauczycielkę jak Ty :-))