Mam dość zimy zdecydowanie... fakt żurawie już są, słoneczko świeci i czuje się wiosnę, ale zima jakoś nie chce nas opuścić. Nocą ciągle przymrozki...
Postanowiłam więc, zastosować kolory lata i jego atrybuty w nowo powstałych broszach.
Może zima wreszcie zrozumie, że jej czas się skończył i pójdzie sobie... jak myślicie?
Czy tylko mnie ta zima się tak wlecze?
leciutka brosza, jedwab w kolorach żółci, muszelka, srebrny kwiatek frywo i nieszlifowany surowy bursztyn, który swego czasu znalazłam na plaży - letni dzień nad morzem...
szyfon jedwabny w kolorach lata, granatowe szkło, i srebrny sznurek - przypomina mi letnią noc na plaży...
O, to Ty masz blog! To już będę Cię miała "na oku". ;) Podziwiam Twoje zdolne łapki!
OdpowiedzUsuńKoroneczko mam od niedawna... super, że Cię tutaj widzę
OdpowiedzUsuńśliczne, dziękuje za komentarze, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIrenko, fajnie, że bywasz u mnie, dziekuję
OdpowiedzUsuńBeatko - piękny powiew wiosny. Podoba mi się sposób, w jaki wykorzystujesz frywolitkę i sznurek w połączeniu z tkaniną i kamieniami. Ja też dziś wypróbowałam współpracę jedwabiu z kamieniem - pięknie się pracuje, a jutro przedstawię efekty :-) Panie w okolicznych ciuchlandach już mnie znają ;-)
OdpowiedzUsuńno to czekam na efekty... wiesz ciuchlandy i paverpol dobrze razem sie czują
OdpowiedzUsuńJa już wcześniej oglądałam, ale dopiero teraz napiszę... Nie wiem co bardziej mi się podoba - czy ten bursztyn (bo uwielbiam) czy to kolorowe cudo z szafirowym oczkiem...
OdpowiedzUsuń