Wiecie co nie wiem jak u Was... ale u mnie zalegają takie różne różności... co to nie pasują, albo są po prostu nijakie... ale wywalić szkoda...ja to bym wywaliła, ale...
I tak wędrują często bez mojej wiedzy do przechowalni... może kiedyś coś się z nich zrobi... a może jakiś element sie nada...(niekiedy takie biedaki leżą tak latami, bo ja nie mam tam wstępu...) mam takiego w domu chomika, co to mu się wszystko przyda... znacie to "przydasię"... no i wyszło na to, że ta oto lampka odleżała swoje a teraz ma nowe życie... bo paverpol może sporo zmienić...w życiu "przydasi".
Zobaczcie sami... i podstawa jest paverpolowa w kolorze brązu a klosz w delikatnym pudrowym różu z dodatkiem beżu... nie jest to do końca to, co miało być, chciałam aby było bardziej pastelowo... ale zapomniałam, że paverpol wzmacnia barwy!!! Jest więc odrobinę za mocno różowa... na szczęście róż jest pudrowy...
wyszła taka trochę buduarowa... ale kobieca, jeżeli tak można o lampie rzec...
A zapalona daje piękne światło, chyba przyjemnie sie będzie przy niej czytało...
Beatko następne cudeńko stworzyłaś :-)))
OdpowiedzUsuńAchhhhh... Cudna! Faktycznie taka bardzo babska!
OdpowiedzUsuńAleż mi się podoba!
Ależ Ci super lampa wyszła!!! Do babskiej sypialni jak znalazł!! Cuda wyczarowujesz z tego paverpolu i co raz nowe zastosowania, pomysły :)
OdpowiedzUsuńGrażynko :-)
OdpowiedzUsuńAto, babska jak nic...
Też tak sobie myśle, że do babskiej sypialni nada się... a paverpol pozwala poszaleć w wielu dziedzinach
jestem pełna podziwu dla dla Twojej twórczości, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBeata - zawsze miałaś mnóstwo kapitalnych pomysłów, ale paverpol sprawia, że nie ma dla Ciebie rzeczy których by się nie dało zrobić... SUPER
OdpowiedzUsuńFabryka lamp :D Super romantyczna lampka do buduaru :) Bardzo ładna i fajnie, że doczekała się na drugie życie... jak toaletka ;)
OdpowiedzUsuńIrenko :-)
OdpowiedzUsuńAniu, są na pewno są...
Magdo, to właśnie mnie cieszy, że można dać kolejne życia przedmiotom, które w zasadzie były na straty
Śliczne te lampy. Pięknie wygląda zapalona i wyobrażam sobie jakie musi być romanyczne pomieszczenie.
OdpowiedzUsuńKasiu, jak miło cię tu widzieć!!! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńŚwietna! Im dalej zaglądam w Twój blog, tym bardziej jestem oczarowana. cieszę się, że tu trafiłam - zostaję na dłużej z podglądaniem - już na bieżąco :)
OdpowiedzUsuńGosiu, miło mi, że zostajesz :-D
OdpowiedzUsuń