Mam tyle pomysłów na różności z paverpolu, że śnią mi się po nocach, jak tak dalej pójdzie to będę musiała kajecik przy łóżku se położyć;-). Jeszcze trochę i normalnie rodzinka zapisze mnie do psychiatry... Dochodzi do tego ,ze cokolwiek widzę, zaraz zastanawiam się, czy to aby się czasem nie nada ;-)
Coraz bardziej realne jest ostrzeżenie zdaje się Aty, że rodzina ma zamykać szafy!!!!
A do tego spotkała mnie niesamowita niespodzianka, Irenka zrobiła dla mnie... no nie całkiem, bo dla damy ;-), parasolkę z frywolitki, przepiękną w wiosennych barwach. Dama powstanie, gdy Irenka przyjedzie do mnie z rzeczoną parasolką. Irenko dziękuję. Czyż świat nie jest piękny...
Wiosna i mój świr wyczarowali wespół w zespół takie oto prace... posłużywszy się oczywiście bezczelnie moimi rękoma...
"kropla miodu z dodatkiem odrobiny mleka"
"kawałek wiosennego nieba z dodatkiem czekolady"
"gorzka kawa z odrobiną słodkiej śmietany"
Rzeczywiście Cię rozsadza :) Ale to dobrze, będzie więcej do podziwiania :D
OdpowiedzUsuńKajecik przy łóżku to nie jest zła myśl, a różne takie tekstylne do paverpolu Ci już niedługo przyślę :) może na jakiś czas wystarczy i nikt nie będzie przed Tobą w popłochu szaf zamykał :D
Magda to rodzinka się ucieszy ;-)
OdpowiedzUsuńTo Sylwia sugerowała zamykanie szaf o ile się nie mylę :-D
OdpowiedzUsuńMoja rodzina też zaczyna po trochu się mnie obawiać. I Ani też :-DD
Piękne zawieszki!
Beatko widzę ze paverpol zawładnął Tobą na dobre... Jako że kocham brązy to moim faworytem jest gorzka czekolada... ale i pozostałe są piękne... Najbardziej zazdroszczę ci tych osłonek na doniczki z poprzedniego posta. Już sobie wyobrażam moje storczyki w podobnych osłonkach :)
OdpowiedzUsuńZwracam honor w takim razie... ale napisałam, że zdaje się...
OdpowiedzUsuńAleż ja się wcale nie gniewam! Wcale nie miałabym nic przeciwko temu, żeby to z mych ust czy też klawiszy padło to jakże życiowe stwierdzenie :-DD
OdpowiedzUsuńEwo, wiesz bo on wciąga normalnie jak magnes...
OdpowiedzUsuńAto, jasne... w końcu być cytowanym na moim blogu to nie byle co...
Jak robiłam biżuterię frywolitkową to nakupowałam mnóstwo różnych kamieni, biżuterii już nie robię a kamienie pozostały, cały czas zastanawiałam się co mam z nimi zrobić, teraz już wiem, zobaczyłam tu.
OdpowiedzUsuńMam tez mnóstwo niewielkich frywolitkowych elemencików też się przydadzą.
Beatko dziękuję że pokazałaś nam paverpol. Pozdrawiam
Irenko cieszę się, że się przydałam... i wiesz co ja to teraz pewnie zacznę dopiero kupowac... chociaż ja uwielbiem otoczaki
OdpowiedzUsuńGorzka kawa bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jomo
OdpowiedzUsuńNo dobra, dobra - o tej szafie powiedziałam ja ;-) i miło, że mnie Beatko cytujesz.
OdpowiedzUsuńA wisiory piękne - każdy w innym stylu. Pierwszy bardzo tajemniczy, jakby chciał skryć kamień w swoim wnętrzu. Drugi w bardziej nowoczesnym stylu - jak dla mnie taki do jeansów i bluzki koszulowej. No i trzeci (mój faworyt) - mroczny, gorzki z lekko cierpką nutą. Pięknie, po prostu pięknie :-)
Sylwko, cała przyjemność po mojej stronie, jak chodzi o cytatę...
OdpowiedzUsuńI dziękuję za dobrą opinię...
Paverpol coraz bardziej mnie intryguje. Moja rodzinka całkowicie uzna mnie za niepoczytalną jak wezmę się znowu za coś nowego. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJaneczkowo, Eeeee tam moja juz dawno tak uważa... a po czasie się przyzwyczają ;-)
OdpowiedzUsuńJaneczkowo - powiem więcej. Moja rodzina, po latach przymrużania oka na moje kolejne szaleństwa robótkowe, dopiero przy paverpolu zaczęli poważnie traktować me zapędy artystyczne (czyżby się wystraszyli, że coś nieopatrznie usztywnię ;-) - teraz chwalą, oglądają, podziwiają, więc może warto spróbować :-)
OdpowiedzUsuńSylwko, wiesz co a ja myśle, że powód jest inny, po prostu paverpol nie jest przewidywalny... i trudno w góry przewidzieć co to będzie...stąd ciekawość, a poza tym jesteś przy nim stwórcą... siadasz nie ma nic - wstajesz i jest dzieło sztuki ;-D
OdpowiedzUsuńNormalnie sama nie wiem co się ze mną dzieje!! Nie przepadam za brązem w ubiorach i biżuterii. Chyba nawet nic takowego nie mam w szafie - a tu proszę - najbardziej podoba mi się ostatni wisior. Beata ależ Ty masz wpływ na ludzi :-P
OdpowiedzUsuńAniu, ależ to nie ja to paverpol...;-D
OdpowiedzUsuńBeatko, szkoda by było takiej eksplozji. Ale oczywiście jest na to rada - wystarczy kąpiel w paverpolu... he...he...
OdpowiedzUsuńAsiu... tylko że nie wiem co lepsze, jedno i drugie kończy możliwośc działania dalej ;-)
OdpowiedzUsuńNiesamowite dzieła można u Ciebie zobaczyć !! Gorzka kawa jest rewelacyjna!!
OdpowiedzUsuń