Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


niedziela, 13 marca 2011

Jeszcze trochę i mnie rozsadzi....

Mam tyle pomysłów na różności z paverpolu, że śnią mi się po nocach, jak tak dalej pójdzie to będę musiała kajecik przy łóżku se położyć;-). Jeszcze trochę i normalnie rodzinka zapisze mnie do psychiatry... Dochodzi do tego ,ze cokolwiek widzę, zaraz zastanawiam się, czy to aby się czasem nie nada ;-)
Coraz bardziej realne jest ostrzeżenie zdaje się Aty, że rodzina ma zamykać szafy!!!!
A do tego spotkała mnie niesamowita niespodzianka, Irenka zrobiła dla mnie... no nie całkiem, bo dla damy ;-), parasolkę z frywolitki, przepiękną w wiosennych barwach. Dama powstanie, gdy Irenka przyjedzie do mnie z rzeczoną parasolką. Irenko dziękuję. Czyż świat nie jest piękny...
Wiosna i mój świr wyczarowali wespół w zespół takie oto prace... posłużywszy się oczywiście bezczelnie moimi rękoma...
"kropla miodu z dodatkiem odrobiny mleka"















"kawałek wiosennego nieba z dodatkiem czekolady"















"gorzka kawa z odrobiną słodkiej śmietany"

22 komentarze:

  1. Rzeczywiście Cię rozsadza :) Ale to dobrze, będzie więcej do podziwiania :D
    Kajecik przy łóżku to nie jest zła myśl, a różne takie tekstylne do paverpolu Ci już niedługo przyślę :) może na jakiś czas wystarczy i nikt nie będzie przed Tobą w popłochu szaf zamykał :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Magda to rodzinka się ucieszy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. To Sylwia sugerowała zamykanie szaf o ile się nie mylę :-D
    Moja rodzina też zaczyna po trochu się mnie obawiać. I Ani też :-DD
    Piękne zawieszki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Beatko widzę ze paverpol zawładnął Tobą na dobre... Jako że kocham brązy to moim faworytem jest gorzka czekolada... ale i pozostałe są piękne... Najbardziej zazdroszczę ci tych osłonek na doniczki z poprzedniego posta. Już sobie wyobrażam moje storczyki w podobnych osłonkach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zwracam honor w takim razie... ale napisałam, że zdaje się...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ ja się wcale nie gniewam! Wcale nie miałabym nic przeciwko temu, żeby to z mych ust czy też klawiszy padło to jakże życiowe stwierdzenie :-DD

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewo, wiesz bo on wciąga normalnie jak magnes...

    Ato, jasne... w końcu być cytowanym na moim blogu to nie byle co...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak robiłam biżuterię frywolitkową to nakupowałam mnóstwo różnych kamieni, biżuterii już nie robię a kamienie pozostały, cały czas zastanawiałam się co mam z nimi zrobić, teraz już wiem, zobaczyłam tu.
    Mam tez mnóstwo niewielkich frywolitkowych elemencików też się przydadzą.
    Beatko dziękuję że pokazałaś nam paverpol. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Irenko cieszę się, że się przydałam... i wiesz co ja to teraz pewnie zacznę dopiero kupowac... chociaż ja uwielbiem otoczaki

    OdpowiedzUsuń
  10. Gorzka kawa bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No dobra, dobra - o tej szafie powiedziałam ja ;-) i miło, że mnie Beatko cytujesz.
    A wisiory piękne - każdy w innym stylu. Pierwszy bardzo tajemniczy, jakby chciał skryć kamień w swoim wnętrzu. Drugi w bardziej nowoczesnym stylu - jak dla mnie taki do jeansów i bluzki koszulowej. No i trzeci (mój faworyt) - mroczny, gorzki z lekko cierpką nutą. Pięknie, po prostu pięknie :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sylwko, cała przyjemność po mojej stronie, jak chodzi o cytatę...
    I dziękuję za dobrą opinię...

    OdpowiedzUsuń
  13. Paverpol coraz bardziej mnie intryguje. Moja rodzinka całkowicie uzna mnie za niepoczytalną jak wezmę się znowu za coś nowego. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Janeczkowo, Eeeee tam moja juz dawno tak uważa... a po czasie się przyzwyczają ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Janeczkowo - powiem więcej. Moja rodzina, po latach przymrużania oka na moje kolejne szaleństwa robótkowe, dopiero przy paverpolu zaczęli poważnie traktować me zapędy artystyczne (czyżby się wystraszyli, że coś nieopatrznie usztywnię ;-) - teraz chwalą, oglądają, podziwiają, więc może warto spróbować :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Sylwko, wiesz co a ja myśle, że powód jest inny, po prostu paverpol nie jest przewidywalny... i trudno w góry przewidzieć co to będzie...stąd ciekawość, a poza tym jesteś przy nim stwórcą... siadasz nie ma nic - wstajesz i jest dzieło sztuki ;-D

    OdpowiedzUsuń
  17. Normalnie sama nie wiem co się ze mną dzieje!! Nie przepadam za brązem w ubiorach i biżuterii. Chyba nawet nic takowego nie mam w szafie - a tu proszę - najbardziej podoba mi się ostatni wisior. Beata ależ Ty masz wpływ na ludzi :-P

    OdpowiedzUsuń
  18. Aniu, ależ to nie ja to paverpol...;-D

    OdpowiedzUsuń
  19. Beatko, szkoda by było takiej eksplozji. Ale oczywiście jest na to rada - wystarczy kąpiel w paverpolu... he...he...

    OdpowiedzUsuń
  20. Asiu... tylko że nie wiem co lepsze, jedno i drugie kończy możliwośc działania dalej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Niesamowite dzieła można u Ciebie zobaczyć !! Gorzka kawa jest rewelacyjna!!

    OdpowiedzUsuń

Witam serdecznie. Cieszę się, że jesteś. Dziękuję za każde słowo tutaj pozostawione :)