Jakoś tak sobie wymierzyłam, że zamiast domku wyszedł mi DOM! Bo jak nazwać domkiem coś co ma wymiary 100 x 65cm x 35?
Fakt, Zuzia zadowolona... Ja już mniej zdecydowanie byłam zadowolona, robiąc tego kolosa! Po pierwsze nigdy nie robiłam kartonażu w wymiarze większym nić notes A5. Po drugie, tektura okazała się za cienka ( przy tym wymiarze, powinna być zdecydowanie grubsza), musiałam kleić a i tak mi się lekko pofalowała! Po trzecie, oklejanie takich powierzchni nie należy do łatwych!
Ale jak się ma nie po kolei w głowie, to potem tak jest! Zamiast najpierw poćwiczyć większe formy na czymś w rodzaju segregatora ( przy okazji wreszcie bym się go dorobiła ;-) , to ja od razu na domy się rzucam, wariatka jedna!
Ale ja tak mam, jak mnie najdzie to nie ma odwrotu... a innej tektury nie miałam na stanie...
No nic pokazuję co mi z tego wyszło... Asię proszę o przymknięcia oczu...
Oczywiście jak się domyślacie... usłyszałam - ale się cieszę Babciu... tylko, ze ja nie mam mebli!
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam.
Wspaniale Ci wyszedł! a jak pięknie będzie wyglądał z mebelkami:)
OdpowiedzUsuńJa swego czasu też zrobiłam domek dla lalek z kartonu. Był wielkości mniej więcej 100/120/40cm. Niestety wtedy bloga nie prowadziłam niestety, a domek już dawno skończył swój żywot.
To jeszcze większy! Wiedząc, już że to nie takie proste... szacun wielki!
UsuńZ tym meblami to ja nie wiem jak będzie... bo za to to już zupełnie nie wiem jak się zabrać.
Może Zuzia sobie poradzi bez?
aż ci zazdroszczę tej zabawy z wnusia.
OdpowiedzUsuńMiałam tez swoja radochę jak "bawiłam" się z najstarsza córka, tylko ze domek był chyba z dykty? i chyba gdzieś nawet powinno być zdjęcie.
Jolu, jak będzie z tą zabawą zobaczymy... Zuzia bawiła się będzie na pewno...czy ze mną, to nie wiadomo... może z wujkami ;-)
UsuńLubię takie wariatki jak Ty. Pomysł-realizacja. Wyszło pięknie. No to teraz za meble!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, Zuzia już suszy mi głowę... a ja zamiast do pracy się brać będę meblować dom dla lalek ;-)
UsuńMebelki z kartoników po produktach spożywczych i do dzieła :-)
OdpowiedzUsuńDomek jest wspaniały!
Już powoli mi się kształtują w głowie...
UsuńDom słusznych rozmiarów! Dzisiejsze lalki nie chcą mieszkać w kawalerkach. ;)
OdpowiedzUsuńPewnie tak Aniu... no i tych lal jest tyle, że w kawalerce by się nie zmieściły. To już nie tak jak za mojego dzieciństwa, jak się miało lalkę to przeważnie jedną, dwie...
UsuńMam nadzieję, że tak uważa ;-)
OdpowiedzUsuńhihihi to teraz tylko mebelki, chyba musisz zakasać rękawy i do pracy ;)
OdpowiedzUsuńzakasać trza jaki nic...
UsuńAle czad! Zawsze chciałam mieć takie coś! Ale nie miałam...
OdpowiedzUsuńJa też...
UsuńDomek wyszedł świetny Beatko i wcale się za bardzo nie pofalował. Popatrz na to z innej strony. Gdybyś zrobiła z grubszej tektury, penie by się nie pofalował, ale za to byłby dla Zuzi za ciężki. A tak - w sam raz :) No i czekam z niecierpliwością na te mebelki. Niestety... jak się powiedziało A i zrobiło domek... :PP
OdpowiedzUsuńAsiu, może masz rację... i tak nie jest lekki. Człek powinien się zastanowić zanim powie A ;-)))
Usuńdomek jest przesliczny zdolna z ciebie babcia pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńDzięki..
UsuńChałupa jak ta lala!! To teraz rób mebelki ;-D
OdpowiedzUsuńNo robię, cóż mi pozostało ;-)
UsuńHa! A ja wczoraj odebrałm z wypału mebelki dla mojej Lilki. Domu się nie podjełam. Coś mi się zdaje, ze dziewczyny dobrze by się razem bawiły
OdpowiedzUsuńMeble z gliny, ale super! Pokaż je koniecznie! A co do zabawy to sądzę, że tak...
Usuń