Ciekawa rzecz prawda? Chociaż ...
Tym razem zdecydowanie bardziej na luzie... normalnie jakby ze szkoły wracał ;-) ( mój syn tak wraca... )
Ale to nakrycie głowy sugeruje raczej powrót z jakiejś wycieczki ...
Czekam na wasze sugestie... gdzież on mógł być?
Popatrzcie, idzie, krok swobodny, niewymuszony...
Wręcz jakby zadowolony...
Niemal słychać jak sobie pogwizduje pod tym kapeluszem...
Gdyby nie to, że coś go trzyma... podskoczyłby sobie radośnie...
Pozdrawiam serdecznie
jestem twoją fanką po prostu cuda tworzysz. Chłopak niezły i taki realny! :):):)
OdpowiedzUsuńDla mnie Ty cuda wyczyniasz czesanką :-)
UsuńAni chybi wraca od dziewczyny! ;)
OdpowiedzUsuńTo być może Aniu...
UsuńWraca, bo wszystkie paverpolowe drogi prowadzą do Bohaczykowa.
OdpowiedzUsuńWiesz, dobrze byłoby gdyby... ale niektóre prowadzą faktycznie :-)
UsuńWraca z włuczęgi po górach :-)
OdpowiedzUsuńJa tak często wyglądałam ;-P
Pozdrawiam
Ja też podobnie wyglądałam... po włóczędze po górach...
UsuńWidzisz wiedziałam źe byka z tym "u" zrobię ;-)
UsuńTo się zdarza w najlepszej rodzinie ;-)
UsuńWitaj Beatko
OdpowiedzUsuńTak żałuję,że nie mogłam przyjechać i na żywo podziwiać Twoich prac. Ale myślę, że wszystko przed nami.Czuję się już zdecydowanie lepiej na tyle by wrócić do pracy.
Pozdrawiam cieplutko
(przesyłka do Ciebie wyleciała dzisiaj :)
Cieszę się bardzo, że czujesz się lepiej. Wiesz co się odwlecze...
UsuńW takim razie czekam na listona ( jak mówiła moja wnuczka )
Pozdrawiam
taki luuuzak
OdpowiedzUsuńLuzak powiadasz?
UsuńSwietny... Kocham takie uliczne przeszkadzajki ;)))))))
OdpowiedzUsuńWitam, fajnie, że wpadłaś...
UsuńHa! Gdyby nie ten plecak, a zwykły tobołek, to byłby to jak nic Włóczykij z Muminków :) Szczególnie patrząc na drugie zdjęcie ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz, może i tak... ale włóczykij chyba nie byłby tak kolorowy...
UsuńMoim zdaniem tylko dodaje sobie animuszu. W głębi duszy czuje się winny. Jak typowy samiec, pewnie coś zmalował przed odchodnym i teraz nie wie jak się zachować. "Piotruś Pan" udaje, że nic się nie stało i próbuje wszystko obrócić w żart.
OdpowiedzUsuńFajnie go spreparowałaś. Bardzo sugestywny.
A wiesz, że to pogwizdywanie pod kapeluszem mogłoby na to wskazywać...
UsuńA gdzie sztalugi?
OdpowiedzUsuńhehe... luzak :)
OdpowiedzUsuń