Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


czwartek, 20 września 2012

No proszę ...

i kolejny facet wraca...
Ciekawa rzecz prawda? Chociaż ...
Tym razem zdecydowanie bardziej na luzie... normalnie jakby ze szkoły wracał ;-) ( mój syn tak wraca... )
Ale to nakrycie głowy sugeruje raczej powrót z jakiejś wycieczki ...
Czekam na wasze sugestie... gdzież on mógł być?

Popatrzcie, idzie, krok swobodny, niewymuszony...


Wręcz jakby zadowolony...


Niemal słychać jak sobie pogwizduje pod tym kapeluszem...


Gdyby nie to, że coś go trzyma... podskoczyłby sobie radośnie...


Pozdrawiam serdecznie 

23 komentarze:

  1. jestem twoją fanką po prostu cuda tworzysz. Chłopak niezły i taki realny! :):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wraca, bo wszystkie paverpolowe drogi prowadzą do Bohaczykowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, dobrze byłoby gdyby... ale niektóre prowadzą faktycznie :-)

      Usuń
  3. Wraca z włuczęgi po górach :-)
    Ja tak często wyglądałam ;-P

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też podobnie wyglądałam... po włóczędze po górach...

      Usuń
    2. Widzisz wiedziałam źe byka z tym "u" zrobię ;-)

      Usuń
    3. To się zdarza w najlepszej rodzinie ;-)

      Usuń
  4. Witaj Beatko
    Tak żałuję,że nie mogłam przyjechać i na żywo podziwiać Twoich prac. Ale myślę, że wszystko przed nami.Czuję się już zdecydowanie lepiej na tyle by wrócić do pracy.
    Pozdrawiam cieplutko
    (przesyłka do Ciebie wyleciała dzisiaj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że czujesz się lepiej. Wiesz co się odwlecze...
      W takim razie czekam na listona ( jak mówiła moja wnuczka )
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Wraca z pleneru, udało mu się coś fajnego namalować, jest zadowolony, wie ze następnego dnia skończy swój obraz i to będzie to o co mu chodziło, wystarczy tylko postawić kropkę nad i

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietny... Kocham takie uliczne przeszkadzajki ;)))))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ha! Gdyby nie ten plecak, a zwykły tobołek, to byłby to jak nic Włóczykij z Muminków :) Szczególnie patrząc na drugie zdjęcie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, może i tak... ale włóczykij chyba nie byłby tak kolorowy...

      Usuń
  8. Moim zdaniem tylko dodaje sobie animuszu. W głębi duszy czuje się winny. Jak typowy samiec, pewnie coś zmalował przed odchodnym i teraz nie wie jak się zachować. "Piotruś Pan" udaje, że nic się nie stało i próbuje wszystko obrócić w żart.
    Fajnie go spreparowałaś. Bardzo sugestywny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że to pogwizdywanie pod kapeluszem mogłoby na to wskazywać...

      Usuń

Witam serdecznie. Cieszę się, że jesteś. Dziękuję za każde słowo tutaj pozostawione :)