Po szlifowaniu stołu musiałam posprzątać, bo warstewka była spora... przy tej okazji znalazłam rameczkę, metalową, ozdobną, niedużą- fajną.
No i natchła mnie ona...
Czyli znów coś haftnę sobie... haftnę sobie na jedwabiu... kobietę se haftnę... czy na koniec będzie w tej ramce to inna sprawa... ale to ona mnie natchła...ramka nie kobieta.
Kasiu ( Kasia wie, że to do niej ) pamiętam... i mam już plan... ale musi jeszcze mój M wykonać to czego ja nie potrafię, a bez tego nijak.
Haft, to nie tak od razu... powoli sobie będzie powstawał... tak myślę :) a w przerwach powstanie to co ma powstać... na dziś tylko sobie szkicnęłam...
Przypominam zainteresowanym o tym, że Bohaczykowo rozdaje... proszę pamiętać o warunku koniecznym!
Ale cudna. Gdzie Ty masz te skarby?
OdpowiedzUsuńW różnych miejscach chowam i potem nie pamiętam...
UsuńPowodzenia w haftowania :))
OdpowiedzUsuńPamietam.... tylko czas... Ktoś mi ukradł czas.... ;P
Pozdrawiam
O tak mi ktoś też ukradł...
UsuńAle jesteś dzisiaj tajemnicza:)) Dobrze, że chociaż kawałek rameczki i szkic widać:))
OdpowiedzUsuńZapowiedź bardzo interesująca:)))
Tajemnicza? Nie po prostu nic więcej jeszcze na tym jedwabiu nie ma...
UsuńBeatko Bardzo pracowita jesteś, a ja nie mogę przysłowiowego wiatru w żagle złapać.
OdpowiedzUsuńPortrecik będzie jak marzenie.
:))
Marzenie? Może...
UsuńZastanawiam się gdzie by tu posprzątać, Powiadasz że sobie szkicnęłaś:))), już sobie wyobrażam ten portrecik.
OdpowiedzUsuńNo szkicnęłam
UsuńRameczka piękna, ja choćbym całą "chatę" do góry nogami przetrząsnęła, to nie znajdę takich skarbów, haft zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńOj jakbym ja całą to trochę bym znalazła ;)
Usuń