Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


wtorek, 26 lutego 2013

Haft leżał na stole i żgał

mojego lenia w ...
No i jak widać skutecznie... bo uciekł i jest kolejny etap tej pracy :)
Może nie za dużo wykonałam dzisiaj, ale jednak znów do przodu się posunęło... a mało brakowało bym go wczoraj pochlapała farbą... nawet odrobinę chlapnęłam, ale na szczęście nie na sam haft tylko na jedwab... wiem okropna jestem...
Zamiast skończyć, albo chociaż go schować zostawiłam na stole i zabrałam się za malowanie pudeł... no i mi się chlapnęło...

Ale nic się na szczęście strasznego nie stało, więc dziś kolejny etap mogę pokazać :)



A na koniec jeszcze się pochwalę ... zobaczcie co mam! Taką górę materiałów lnianych! 100 % polskiego lnu... I do tego dwie wielkie szpule przędzy lnianej... po prostu oczy moje cieszą się na sam widok... na razie nie mam pojęcia co z tego zrobię... 


Pozdrawiam serdecznie wszystkich... 



28 komentarzy:

  1. Haft jest cudny:) Zazdroszcze tych materialow, z pewnoscia cos pieknego wyczarujesz:) POzdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obym go nie spieprzyła... albo poplamiła nie daj...

      Usuń
  2. Haft- na jego widok zaczynam tracić oddech, nie mogę się doczekać końca. Ale skoro już dzisiaj na takim etapie tak reaguję, to co będzie jak go ukończysz?
    Z lnu w Twoich rączkach powstaną jakieś cudeńka, (pomysły same przychodzą nie należy tylko napierać)
    Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oddychaj... bo jeszcze pewnie kilka razy go pokażę zanim skończę :)
      A lny... nie napieram na razie sobie ja oglądam...

      Usuń
  3. Fajnie wygląda ta wyhaftowana kobietka:)
    A tych lnianych kawałeczków to zazdroszczę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz co ja uwielbiam len... więc bardzo mnie ucieszyła ta przesyła

      Usuń
  4. Haft Beatko spowodował, że kłaniam się nisko do Twoich stóp i wiem, ze nie ma dla Ciebie rzeczy niemozliwych. Jak wpadniesz na kawkę, to przywieź do obejrzenia, bo muszę to pomacać. A to zdjęcie nizej to czysta złośliwość, bo wiesz, ze wszyscy będą Ci zazdrościć. Buziaczki przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do stóp nie trzeba ;)
      Samochód na chodzie, więc trza by się ponownie umówić :)
      Jak złośliwość, kochana ... podzieliłam się radością ;)

      Usuń
  5. ach jak slicznie wyszła pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  6. Haft jest cudny . Podpisuję się pod wszystkimi ochami i achami obiema rękami . Koleżanki napisały wszystko co ciśnie mi się na klawiaturę , wiec zamilknę i powzdycham trochę do tego haftu , na widok haftu .... No powzdycham sobie ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło... wzdychaj kochana... ale to ciągle nie koniec

      Usuń
  7. Już ja czuję, że z tego lnu powstanie coś fantastycznego! A haft jest niesamowity, jakie szczęście, że nie zniszczyłaś go tą farbą.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to jesteś lepsza ode mnie ... bo ja to raczej mam obawy co do tego lnu w moich łapkach ... marzą mi się jakieś ciuchy, a szyłam ubrania kilka dobrych lat temu ostatnio ...

      Usuń
  8. Piękna kobietka....a len na pewno przerobisz na coś wyjątkowego.

    OdpowiedzUsuń
  9. piekny haft:))))) ale zdobyłaś skarby)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się- prawdziwe skarby!
    A ja właśnie czekam na przesyłkę z lnem.
    Zamówiłam ....ha ha 1.5 m tego materiału i wyglądam listonosza jak głupia.
    No ale to na próbę, zobaczę co przyjdzie...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamówiłaś jaki? Szary... surówkę? Fakt lny bywają różne ... ja w tym zestawie mam różne faktury i desenie... grubości też, od takiego jak mgiełka do surówki...

      Usuń
  11. Przędza lniana inspiruje mnie bardziej, niż sam len. Można ją formować, plątać, skręcać, prząść, zawijać, owijać...
    Przepiękny, misterny haft. Jeśli to nie tajemnica lasu - czy to specjalny jedwab i specjalne nici?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak ta przędza to jest "coś" ... jedna jest na tyle skręcona, że da się np szydełkować... ale druga jest mało skręcona i się rwie... a prząść nie umiem...co nie znaczy, że jej nie wykorzystam :)
    Co do haftu, jedwab po prostu jedwab, nie jakiś specjalny ... a nici to mulin DMC

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję!
    Tę, która się rwie, można utkać na osnowie jak gobelin, można pofarbować, zachowa się jak lniane pakuły, tylko lepiej, bo cieńsza. Co ja Ci zresztą będę mówiła! Sama wiesz najlepiej. Nie wiem, jak duże są te szpule, ale mniam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szpule są spore ... ta luźno wysoka na 25 obwód 45 cm
      a druga wysoka na 17 obwód 60cm i cienka dość nitka no nie cieniutka ale cienka... a więc sporo metrów :)
      A o gobelinie też myślałam... tylko nie bardzo sobie wyobrażam farbowanie bo to się chyba przy tym procesie rozlezie...
      ak te luźne nici to jak pakuły lniane tylko cieńsze...

      Usuń
  14. a już miałam pytać jak się haft miewa. Z tej kupki materiałów na pewno powstanie coś niesamowitego - aż już jestem ciekawa co...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba się obszyję ciuchowo...kocham nosić len na się...

      Usuń

Witam serdecznie. Cieszę się, że jesteś. Dziękuję za każde słowo tutaj pozostawione :)