Wczoraj spotkanie u Danusi, glina i rysunek ołówkiem ( nie bardo jest co pokazać, były to typowe szkice robocze ).
Dzisiaj cotygodniowe zajęcia z rysunku pastelami suchymi. Tutaj mam co pokazać, bo praca skończona. Kolejny raz podjęłam nowe wyzwanie. Znów kompletnie inna praca - zarówno pod względem tematu jak i sposobu rysowania.
Myślę jednak, że dałam radę :)
Zobaczcie " Kobietę w kapeluszu"
Nie wiem jak Wy oceniacie tę moją pracę... ale mnie się podoba :)
Jest cudna!!!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMnie też się bardzo podoba. Drapieżna jest.
OdpowiedzUsuńOwszem :)
UsuńPiękna! Bardzo mi się podoba :).
OdpowiedzUsuńNo muszę jeszcze raz napisać :). Ta kobieta ma coś niezwykłego w oczach - patrzę na ten obraz już od dobrych kilku minut, niby widzę całość, a jednak wzroku od jej oczu oderwać nie mogę. Tak jakby przyciągały mój wzrok z wielką siłą. Niesamowity efekt :).
OdpowiedzUsuńTak oczy w tym obrazie przyciągają wzrok najbardziej - o to mi chodziło :)
UsuńA Ja widzę, że sprawia Ci to ogromną przyjemność i zaskakujesz nas co chwila. Wkrótce będziesz jedyna i niepowtarzalna w tej dziedzinie, bo ja juz to wyczuwam. Rozpoznaję Twoje prace, nie patrząc na podpisy. Tak samo jest z paverpolem. Moze dlatego, że dużo jest Ciebie w tych pracach.
OdpowiedzUsuńTak chyba masz rację - dużo mnie jest w tych pracach. To kolejna dziedzina, przy której znikam w czasie tworzenia. Jestem tylko ja i to co robię... nie liczy się czas, miejsce, otoczenie...
Usuńtajemniczy obraz ale z pozytywnym i tajemniczmy spojrzeniem:))
OdpowiedzUsuńKobieta jest tajemnicą ...
UsuńCałkowicie dałaś radę- gratuluję!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPrawdziwa kobieta...tyle w niej tajemniczości!
OdpowiedzUsuńJak ją zobaczyłam na forum to mnie zamurowało i nie byłam w stanie zdania sklecić, więc tylko emotki były. Teraz już nieco ochłonęłam, więc napiszę. Frasia ma rację - te oczy są hipnotyzujące... ale czy ona drapieżna? dla mnie jakaś taka bardziej tajemnicza. Dałaś radę na 200% Kiedy wystawa Twoich prac?
OdpowiedzUsuńAniu, wystawa? Na razie nic mi o niej nie wiadomo :)
UsuńCzyżby Witkacy inspirował? :)
OdpowiedzUsuńNie, nawet do niego ostatnio nie zaglądałam... i na pewno bez dopalaczy :)
UsuńChciałam napisać o Witkacym ,ale już mnie uprzedzono;)) Mam tylko nadzieję, że bez "wspomagaczy", których on używał;)))
OdpowiedzUsuńWłaśnie napisałam o tym powyżej :) Ale faktycznie muszę zajrzeć do Witkacego... może coś u niego znajdę jako inspirację :)
UsuńBaaardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńTak jest z podobieństwami. Portrety Witkacego oglądała co roku będąc u rodziny w Słupsku (na zamku) i łódzkim MS.
Mnie na kursie prowadzący się pytał, czy długo patrzyłam na Van Gogha. Odpowiedziałam zgodnie z prawdą: od wczesnego dzieciństwa. W kuchni wisiała reprodukcja Mostu w Arles.
Może moja kreska jest dlatego zakręcona, może, ale któż to wie na pewno.
Pozdrówki.
Myślałam, ze to Witkacy, ale ja ślepa jestem:))) Jak włożyłam okulary, to juz wiedziałam, ze to Twoje własne i niepowtarzalne:)))
OdpowiedzUsuńP.S. Okulary powinnam też wkładać do czytania poprzednich komentarzy....eehhh :)))
Usuń:))))
Usuń