Dzisiaj jakoś nie mogłam się zdecydować, co wybrać... Jakoś chyba lenia miałam...
Skoro dotarłam, to trzeba było się na coś zdecydować... po obejrzeniu wielu zdjęć, co zabrało nieco czasu - padło na dzbanki...
Na razie mam tyle... pokazuję, bo wcale nie jestem pewna jak mi to wyjdzie w efekcie końcowym...
Pozdrawiam w imieniu swoim i Zośki :)
Kawałek - jaki kawałek ? Dla nie jednego pseudo artysty, starczyłoby na kilka prac. Jesteś niesamowita !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zdecydowanie na razie jest kawałek... chociaż naczyń więcej już nie będzie :)
UsuńRety!!!!!!!!!!! Jaka Ty uzdolniona...co ja tu robię...powinnam tylko sprzatać.....
OdpowiedzUsuńBożenka już dostała po łapach za gadanie co ja tu robię!!!
UsuńCzyżbym musiała teraz z Tobą pogadać?
Przyjemnie tu się zagląda, zawsze masz coś niesamowitego do pokazania :))
OdpowiedzUsuńTo zaglądaj jak najczęściej :)
Usuńciekawie bawisz się światłocieniem
OdpowiedzUsuńWiesz bo w tych dzbanach to w zasadzie tylko światłocień :)
UsuńJak tak wyglada Twój leń, to co bedzie jak złapiesz wiatr w żagle?! Działaj dalej Beatko, wszystko co tworzysz, daje nam tyle radości, co Tobie.
OdpowiedzUsuńChyba tak samo... bo leń raczej mnie odciągał od podjęcia pracy... jak już zaczęłam to zwiał :)
UsuńJak ja chcę takiego lenia! Twój leń baardzo mi się podoba, czekam na efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńJakby co to go łap :)
UsuńFakt jaja się też załapały ;)
OdpowiedzUsuń