W końcu udało nam się znów spotkać. Nie wiem, co ona sobie o mnie teraz myśli ( nie wspominając o tym co myśli sobie jej mąż - bo chyba nie dostał obiadu )... bo zasiedziałam się okropnie...
Ale gadało nam się suuuper.
I wiecie co... widziałam jej lale... wrażenie niesamowite... bo wszystkie siedziały w jednym pokoju. Normalnie jakby goście przybyli na herbatę ...
Oczywiście jak zawsze... obiecanki cacanki... bo już po poprzedniej przegadanej wizycie obiecałyśmy sobie, że następnym razem będziemy gadały przy robocie... a gadałyśmy przy pączkach. ;)
Teraz też sobie obiecałyśmy... ;)
Widziałam też białe jajo... super to wygląda :)
Na koniec się pochwalę, zostałam posiadaczką słynnych słoików na grzybki... a dokładnie jednego - ale z zawartością!!!
Zresztą nie tylko słoik przeszedł w moje ręce... jeszcze śliczne pudełeczko, materiał na ciałka dla lalek i nici do maszyny.
A Zuzi przywiozłam wyczekaną lalę... zdjęcie ściągnęłam z bloga Danusi... bo lala już u Zuzi :), która na pewno mi jej nie odda :) Jest tylko jeden dylemat... powiedziałam Zuzi, że każda lala Danusi ma imię... a ta chyba nie ma, bo nie znalazłam. Danusiu powiedz jak ma ona na imię... muszę jutro powiedzieć właścicielce :)
Danusiu dziękuję za wszystko ... i następnym razem przy robocie ;)
Nie da się przy robocie. Zresztą po co, jeśli można przy pączkach?!
OdpowiedzUsuńNo w zasadzie... dlaczego nie :)
UsuńCześć Słoneczko. To jest przecież Zuzia. Jestem pełna podziwu dla Twojej organizacji. Ja nic już nie zdąźyłam zrobić. A mąż bezproblemowy.
OdpowiedzUsuńDanusiu... bezproblemowy bo ma nadzieję, że ja nie za często ;)
UsuńTo musiało być spotkanie!
OdpowiedzUsuńNie pierwsze i nie ostatnie :)))
UsuńNo gęby się nie zamykają :))))
OdpowiedzUsuńPrawdziwe spotkanie "na szczycie"-dwie tak twórcze osóbki:)Tylko pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ... a zamiast tworzyć - gadulimy ;)
UsuńWiedziałam, wiedziałam, że Zuzia ! :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam obydwie i zezuję na słoik zazdrośnie:)))))
Wcale się nie dziwię... słoik bajeczny :)
Usuńpiękne spotkanie :)
OdpowiedzUsuńżycze więcej takich chwil :))
Dziękuję
Usuńaż wam zazdroszczę takiego spotkania
OdpowiedzUsuńTe w realu zawsze są świetne :)
UsuńWczoraj między innymi zastanawiałyśmy się, czy w naszej okolicy są inne blogerki? Bo mamy wrażenie że wszystkie mieszkacie daleeeeko :)
Jeżeli tak to prosimy o informację :)
Przecież jutro tłusty czwartek, to trzeba się odpowiednio przygotować, próba generalna i takie tam :)
OdpowiedzUsuńDanusia jest niesamowita, mówiłam - serce jak ocean i to nawet za małe określenie.
Buziaki :)
Mnie nie musiałaś mówić ... Danusię znam od jakiegoś czasu - zresztą krótko uczyła moje córki :)
UsuńAleż fajne takie spotkanie i zobaczyć na żywo te piękne lale ... i inne cuda :) , a Zuzia całkiem do Ludwiki podobna :) Piękna !!!
OdpowiedzUsuńMoże i podobna... ale Ludwika to Ludwika, a Zuzia to Zuzia :)
UsuńSpotkania takie są cudowne >>>Buziaki pa....
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak :)
UsuńSuper spotkanko, fajnie jest tak pogadać .
OdpowiedzUsuńA upominki cudne .
Pewnie, że fajnie :)
Usuńoj zazdroszczę ! ...a Zuzia też swego czasu skradła mpje serce:-)))
OdpowiedzUsuńZuzia niesamowicie ucieszyłam się, z wyczekiwanej długo Zuzi :)
Usuń